To, co osiągnęła Kia w Europie w ostatnim czasie zasługuje na opisanie przynajmniej w pracy doktorskiej pt. „Jak projektować i sprzedawać samochody”. Sprzedawać z sukcesem ma się rozumieć. Przy okazji premiery najnowszej (trzeciej) generacji Sorento pracownicy koncernu jak ognia unikają słowa „premium” i podkreślają, że Kia to marka głównego nurtu. My jednak przeczuwamy, że w ich PR-owych słownikach to słowo rozgości się w ciągu najbliższych lat. Na razie mówią o wyrafinowaniu.
Z wyglądu masywny SUV
Kia informuje, że „projektanci inspirację nowego samochodu nazwali miejski wilk, zaś grill rozbudowano w stylu tygrysiego nosa”. Te zoologiczne porównania nie są dla nas całkiem jasne, ale niech już Kii będzie. Fakty są takie, że auto urosło, i to znacząco – na długość aż o 9,5 cm, rozstaw osi zwiększył się zaś o 8 cm. Nadwozie zostało też delikatnie poszerzone (o 5 mm) i obniżone (o 15 mm). Sorento prezentuje się więc bardzo okazale, ale nie przytłacza swoim rozmiarem.
Aby obsługiwać instrumentarium Kii, nie trzeba studiować instrukcji
OK – może w porównaniu z np. Land Roverem Discovery Sport jej wygląd jest dość anonimowy, ale na całość patrzy się z przyjemnością. Kiepskie wrażenie z wyglądu (ale tylko z bliska) i po dotknięciu robi jedynie plastik, z którego wykonano osłonę chłodnicy. Taki delikatny materiał uszedłby w Cee’dzie czy Picanto, ale w dużym SUV-ie wygląda po prostu słabo. Do Sorento za to bardzo łatwo i wygodnie się wsiada, bez brudzenia sobie nogawek o progi.
![]() |
![]() |
Wieniec kierownicy jest cienki jak w aucie miejskim. Skok jakościowy materiałów w porównaniu z poprzednikiem – ogromny | 2,2-litrowy silnik Diesla ochoczo napędza ważące prawie 1900 kg Sorento już od niskich obrotów |
Skok, nomen omen, tygrysi wykonała Kia pod względem wykończenia wnętrza. Wszystkie materiały narażone na kontakt z palcami podróżujących są z kategorii miękkich i bardzo miękkich. Wzdłuż górnej części konsoli zdecydowano się umieścić imitację szwów skóry – o dziwo wygląda to nie najgorzej. Do rywali z wyższej półki brakuje Kii jedynie lepszego wykończenia schowków i dolnej części drzwi oraz wysublimowanych detali. Z drugiej strony należy pamiętać, że Sorento kosztuje znacznie mniej niż jej konkurenci określani mianem „premium”. We wnętrzu SUV-a Kii można poczuć się jak w vanie. Takie wrażenie nie wynika tylko z faktu, że miejsca w każdym kierunku jest spory zapas.
Tylne fotele można przesuwać i regulować w ten sposób pojemność bagażnika oraz ilość miejsca dla pasażerów zasiadających w trzecim rzędzie foteli. Siedzi się tam zresztą całkiem przyzwoicie, na krótkich dystansach można podróżować bez bólu, bo w standardzie jest nawet regulacja nawiewu klimatyzacji. Przednie fotele są wygodne i obszerne, podłoga w drugim rzędzie jest płaska, pasażerowie z tyłu mają do dyspozycji nawiewy, a także własne wejście USB i gniazdo 12V – te elementy są w wyposażeniu standardowym.
Komentarze
~gienio832, 2015-05-26 14:53:08
auto motor i sport, 2015-03-24 12:34:27
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?