Wyniki crash-testu
Silniki wysokoprężne są czułe na jakość paliwa. W początkach produkcji zdarzały się przypadki zatarcia wysokociśnieniowej pompy paliwa czy wtryskiwaczy. Po roku zmieniono konstrukcję filtra paliwa kosztującego 168 zł i można było zapomnieć o tym problemie. Również dwumasowe koła zamachowe czasami generowały podejrzane stuki, po przekonstruowaniu usterka ustąpiła. Niektóre diesle z początków produkcji wykazywały nadmierny apetyt na olej silnikowy, a sprawne ruszenie było problemem - silnik gasł. Szybko to poprawiono. Układy wydechowe praktycznie nie ulegają awariom. Zarówno silniki, jak i skrzynie biegów nie mają tendencji do wycieków oleju. Praktycznie, silniki - poza koniecznymi przeglądami - są bezobsługowe (napęd rozrządu trwałym łańcuchem). Także półosie napędowe i ich przeguby nie nastręczają problemów.
W zawieszeniu, podobnie jak w innych autach, najszybciej, bo po 60 000 km, zwykle należy wymienić łączniki stabilizatora, zwłaszcza tylnego (79 zł za sztukę). Nieco trwalsze przednie kosztują po 263 zł. I w zawieszeniu praktycznie występuje tylko ta usterka, choć w testowanym przez redakcję pojeździe przy 51 463 km wymieniono huczące łożysko tylnej osi. Układ hamulcowy wymaga nieco więcej uwagi. Początkowo, zacierały się tylne zaciski hamulcowe, a dokładniej - elementy samoregulacji hamulca pomocniczego, ale usterkę szybko wyeliminowano. Okładziny cierne w przednich zaciskach wymienia się co 30-40 tys. km, w tylnych wytrzymują przynajmniej 50 tys. km. Kosztują, odpowiednio, za komplet - 251 i 297 zł. Natomiast tarcze hamulcowe przednich kół (341 zł za 1 szt.) często trzeba wymienić już po 60 000 km.
Komentarze
auto motor i sport, 2007-11-27 13:44:21
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?