Ludziom z Porsche naprawdę można współczuć. Stworzyli doskonałe sportowe auto, a projektując kolejne generacje, i tak muszą wymyślać coś, co sprawi, że będzie jeszcze bardziej sportowe. Tak między nami: nic więcej niż 911 Turbo serii 997, czyli dwie generacje wstecz, nikomu do szczęścia nie jest potrzebne. Oczywiście zdanie przeciwne też akceptujemy.
Porsche 911 Turbo S - 2,7 s do setki
Parametry silnika Turbo S generacji 992 – 650 KM i 800 Nm – to jak wyzwanie dla innych Porsche. Nie tylko tych, których silniki dudnią głębokim basem, ale też tych, które cichutko gwiżdżą i są szybsze, niż niektórzy chcieliby uwierzyć. Na przykład taki elektryczny Taycan Turbo S już na dzień dobry zrobił setkę w 2,8 s. Nasz bohater jest o jedną dziesiątą sekundy lepszy, a żeby osiągnąć taki wynik, niejedno w 992 Turbo S zmieniono.
Zostało jednak to, co zostać musiało: sześciocylindrowy bokser umieszczony z tyłu, dwie turbosprężarki o zmiennej geometrii, dwusprzęgłowa przekładnia, napęd na cztery koła z zaawansowaną funkcją torque vectoring, system skrętnych kół tylnej osi, tzw. aktywne stabilizatory oraz aktywne elementy aerodynamiczne. W porównaniu z poprzednim modelem nowe 911 Turbo S ma większy rozstaw kół (o 42 i 10 mm), większe obręcze kół (20-calowe z przodu i 21-calowe z tyłu, z oponami opracowanymi specjalnie do tego auta), zmodyfikowane układy dolotowy i chłodzenia, piezoelektryczne wtryskiwacze, filtr cząstek stałych, „szybsze” amortyzatory, 8-stopniową dwusprzęgłową przekładnię, chłodzoną cieczą i wzmocnioną przekładnię główną przedniej osi oraz hamulce ceramiczne z 10-tłoczkowymi zaciskami z przodu.
Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!
Z zewnątrz i w kabinie Turbo S wygląda jednak prawie jak każda inna „992”, różni się od niej tylko kilkoma napisami na nadwoziu i ozdobnymi przeszyciami na fotelach. Wnętrze jest pozbawione ozdobników, jest za to solidnie wykonane. Na brak spektakularnych oznak luksusu mogą narzekać najwyżej ci, którzy – wydając ponad milion złotych – koniecznie chcieliby, żeby to było widać z daleka. No i jeszcze miłośnicy 911 Turbo woleliby mieć wskaźnik chwilowego ciśnienia doładowania, którego podczas jazdy nie zasłanialiby prawą ręką. Bo jeśli już ktoś projektuje zegary z pięcioma okrągłymi tarczami, to dobrze byłoby je wszystkie widzieć. No ale mniejsza o to. Rasowego wyglądu temu samochodowi nie można odmówić, a błyskotki nigdy nie były przecież w stylu Porsche.
Dołącz do nas na facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!
![]() |
![]() |
Porsche 911 Turbo S - Dobrze siedzieć, wygodnie kierować
Jednego można być pewnym – Turbo S zawsze wyraźnie da odczuć, kiedy zbliżamy się do granicy praw fizyki
Jak najbardziej zgodna z charakterem marki jest pozycja za kierownicą – siedzi się nisko i znacznie bardziej wygodnie, niż mógłby to sugerować supersportowy charakter auta. Sama pokryta alcantarą okrągła kierownica jest jak marzenie, które w chwili, gdy zacznie się nią kręcić, bynajmniej nie pryska. Jasne, zawsze trafi się ktoś, kto będzie narzekał na zbyt małą albo zbyt dużą siłę wspomagania, albo w ogóle na wspomaganie elektryczne. Ale my twierdzimy jedno: układ wspomagania w „992” jest precyzyjny – na zwykłych drogach, na tych bardziej krętych i na torze wyścigowym. Kierownica obraca się nie za lekko i z nie za dużym oporem. I wyczucie, jakie zapewnia kierowcy jest zawsze takie samo, nie trzeba ciągle żonglować siłą wspomagania.
Autostrada, trzy puste pasy. Szybki nacisk na gaz i jeszcze szybszy odjazd. Turbosprężarki tłoczą powietrze, dzięki czemu 3,8-litrowy silnik błyskawicznie osiąga wysokie obroty, a 8-biegowa dwusprzęgłowa przekładnia w okamgnieniu „zapina” najlepszy w danej chwili bieg. Okej, stara przekładnia (7-biegowa) też to potrafiła, jednak ta nowa wydaje się jeszcze ostrzejsza. Czuć to np., gdy zdejmuje się nogę z pedału gazu, na co silnik reaguje równie szybko, jak przy jego wciskaniu. Bokser zasysa powietrze poprzez symetryczne kolektory dolotowe (w silniku modelu poprzedniej generacji były asymetryczne).
Tak jak dotąd, Porsche stosuje sprężarki o zmiennej geometrii, jednak w nowym modelu są one większe i z większą precyzją regulują ciśnienie doładowania, a podczas rozruchu na zimno pomagają szybciej rozgrzać katalizatory. Mimo że nowy model wyposażono w filtr cząstek stałych, w sprincie do 200 km/h Turbo S okazuje się o sekundę szybsze niż poprzednik. A na tym poziomie osiągów jest to przepaść. Aha, jeszcze drobna informacja: prędkość maksymalna wynosi 330 km/h. I jeśli to kogoś zainteresuje: po raz pierwszy 911 Turbo S może mieć zawieszenie dodatkowo obniżone o 10 mm, a tzw. sportowy układ wydechowy, jak podaje Porsche, „wydaje niekiedy charakterystyczne sportowe brzmienie”. Jak by nie było, dźwięk jest pierwsza klasa – drapieżny, ale nie aż taki, żeby cię wzięli za chuligana.
Nowe w Turbo SO oczko lepiej niż u poprzednika |
Nowe Porsche Turbo S ma większy rozstaw kół i jest dłuższe niż poprzedni model. Rozbudowany zestaw elementów aerodynamicznych zapewnia optymalny przepływ powietrza i większy docisk do asfaltu. Przez wloty w nadwoziu do silnika dopływa więcej powietrza, zastosowano większe o 14% chłodnice powietrza doładowującego – to zrównoważyło straty mocy powodowane przez filtr cząstek stałych. Dwie turbosprężarki mają teraz symetryczną budowę, dzięki czemu mogą pracować z maksymalną wydajnością. |
![]() |
Komentarze
~Jacek, 2020-07-19 14:45:53
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?