Wczesna wiosna w Saint-Tropez. Znany kurort jest jeszcze wyludniony i powoli przygotowuje się na otwarcie kolejnego sezonu. W niewielu o tej porze czynnych knajpkach poranną kawę popijają ci, którzy cenią sobie spokój i kameralny nastrój. Jeszcze nie wiedzą, że senny klimat zburzy za chwilę chrapliwy pomruk 6-cylindrowego silnika typu bokser. Zwiastuje on pojawienie się w okolicy najnowszego roadstera z Zuffenhausen. Złość mieszkańców mija w okamgnieniu, bowiem w odróżnieniu od dwóch poprzednich generacji Boxstera, a zwłaszcza tej pierwszej, harmonijna sylwetka auta pozwala nasycić oczy pięknym widokiem. Szkoda że styliści z Porsche dopiero przy okazji modelu trzeciej generacji potrafili stworzyć coś tak pięknego. Samochód jest niezwykle proporcjonalny, wręcz kipi dynamiką i sportowym stylem.
Pod względem konstrukcji płyty podłogowej zmieniło się dosłownie wszystko - rozstaw osi wzrósł o 60 mm, kół z przodu o 40 mm, z tyłu o 18 mm. Poprawił się też rozkład masy przód/ tył, który wynosi teraz 46:54 - jak na auto z centralnie umieszczonym silnikiem jest bardzo przyzwoity. Po raz pierwszy zrezygnowano z hydrauliki w układzie wspomagania kierownicy. Teraz jest on elektromechaniczny, co pozwoliło zmniejszyć masę auta i zużycie paliwa. W sumie - mimo zwiększenia wymiarów Boxstera i wzbogacenia wyposażenia podstawowego, masa własna auta zmalała o 30 kg.
Do wyboru są dwie wersje - zwykła (265 KM) oraz S (315 KM). Tradycyjnie już auto wyposażono w jednostkę typu bokser, pozbawioną nowomodnych mechanicznych sprężarek. Reakcja na gaz jest tak spontaniczna, że wprawia kierowcę w osłupienie. Jak robi się takie silniki, wiedzą wyłącznie inżynierowie Porsche i można im być za to tylko wdzięcznym.
Do supersilnika przyszli nabywcy mają do wyboru 6-biegową przekładnię mechaniczną lub zautomatyzowaną PDK o siedmiu przełożeniach. Pierwsza ma niezwykle precyzyjny mechanizm zmiany biegów. Pozwala cieszyć się zmianą przełożeń i tym jak szybko silnik reaguje na gaz oraz brzmieniem jednostki napędowej i układu wydechowego. Silnik, który wkręca się aż do 7800 obr/ min, pozwala osiągnąć na pierwszych trzech biegach prędkości 80, 136 i 190 km/h. Przekładnia PDK zapewnia zupełnie inne wrażenia. Dzięki niej z silnika można wykrzesać zdecydowanie lepsze osiągi i skupić się na tym co najważniejsze, czyli na prowadzeniu. W trybie "cywilnym" (Drive) biegi zmieniane są na wyższe, najszybciej jak to możliwe. Wskazówka obrotomierza nie przekracza wówczas 2000 obr/min. Zachowawcza jazda umożliwia uzyskanie średniego spalania w wysokości 8 l/100 km. Tryb Sport pozwala skrzyni i silnikowi na więcej, a najlepiej Boxster S smakuje jednak w trybie Sport Plus. Elektronika umożliwia silnikowi uzyskiwanie maksymalnych obrotów, a każda zmiana biegu na wyższy nagradzana jest "kopniakiem". Owo szarpnięcie towarzyszące zmianie przełożenia utwierdza kierowcę w przekonaniu, że moc, którą wytwarza jednostka napędowa jest niemal nieokiełznana. Niejako z automatu usztywnione zostaje wówczas zawieszenie, ale nawet wtedy pasażerowie nie muszą obawiać się o zdrowie swojego kręgosłupa. Boxster w każdych warunkach zasługuje na miano wygodnego auta. Decydując się na wersję ze skrzynią PDK, nie można zapomnieć o jednym - łopatkach do zmiany biegów przy kierownicy. Dzięki nim można samemu decydować, który bieg "zapiąć". Wtedy też czuje się, że dwusprzęłowa przekładnia PDK i np. DSG, stosowana w Golfie TDI, mają wspólną tylko liczbę biegów i sprzęgieł.
DANE TECHNICZNE
DANE TECHNICZNE | |
---|---|
Cena | 308 739 zł |
Konkurenci | BMW Z4, Mercedes SLK |
Silnik | benzynowy, B6, 3.4 |
Moc/przy obrotach | 315 KM/6700 obr/min |
0-100 km/h | 4,8 s |
Prędkość maksymalna | 277 km/h |
Zużycie paliwa | 8,0 l/100 km |
Emisja CO2 | 188 g/km |
Silnik | pojemność skokowa 3436 cm3, maksymalny moment obrotowy 360 Nm przy 4500-5800 obr/min, skrzynia biegów PDK7, napęd na tylne koła. |
Nadwozie | 2-drzwiowy, 2-miejscowy roadster, długość x szerokość x wysokość 4374 x 1801 x 1282 mm, rozstaw osi 2475 mm, masa własna 1350 kg, pojemność bagażników 280 l, pojemność zbiornika paliwa 64 l. |
dane producenta |
Równie fenomenalne wrażenie co silnik i skrzynia biegów sprawiają układ jezdny i kierowniczy. Siłę wspomagania dobrano z idealnym wyczuciem, a precyzja prowadzenia jest w zasadzie perfekcyjna. Niemal idealne zbalansowanie auta sprawia, że pojęcia pod- czy nadsterowności są Boxsterowi zupełnie obce. Częściowo pomaga w tym elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu, lecz przede wszystkim stoi za tym doskonała inżynierska myśl techniczna. Prowadząc Boxstera ma się wrażenie, że samochód wybacza błędy każdego kalibru, a potężne 20-calowe koła z oponami o rozmiarze 265 mm z tyłu i 235 mm z przodu potrafią stawić czoło każdej sile bocznej. System PSM (ESP w wydaniu Porsche) jest w standardzie, bo tego wymagają Unia Europejska i przyzwoitość, ale na suchej nawierzchni okazuje się on zupełnie bezrobotny.
Czy nowy Boxster ma jakieś wady? Próbowałem znaleźć, ale... nie udało się. Siedzi się bardzo wygodnie, prowadzi pysznie, a składany dach znika znad głowy już po dziewięciu sekundach. Można go zamykać i otwierać przy prędkości do 50 km/h. Samochód ma nawet dwa przyzwoite bagażniki o łącznej pojemności 280 litrów. Cena? Porównywalna z BMW Z4 czy Mercedesem SLK z silnikami o podobnej mocy, czyli, jak na Porsche, atrakcyjna. To może sprawić, że po Boxstera, jak nigdy w salonach Porsche, chętni będą ustawiać się kolejce.
Tekst Michał Hutyra