Z tym większym zaciekawieniem wsiadam za kierownicę najnowszej Panamery, która pojawiła się salonach pod koniec 2020 roku. Jest to wersja Turbo S, która ma pod maską V8 o mocy 630 KM i z pakietem Sport Chrono przy masie 2080 kg rozpędza się do setki w 3.1 s.
Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!
Dołącz do nas na facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!
Zobacz także:
- FSO Syrena EVAN - powstaje polski dostawczak na wodór
- Pojedynek "elektryków": Mazda MX-30 vs. Peugeot e-2008 - TEST
- TOP10: samochody z nietypowymi grillami

Porsche Panamera Turbo S - Bez owijania w bawełnę
Od razu przejdę do tego co zaciekawiło mnie najbardziej. Czy rzeczywiście można było poprawić zawieszenie w Panamerze? Już po kilkudziesięciu kilometrach wszystko okazało się jasne. Zawieszenie w najnowszym Porsche Panamera jest bardziej dosłowne. Nie ma miejsca przerysowany akcent, sztuczne podnoszenie prestiżu rozmowy poprzez pauzy pomiędzy wyrazami. Tu liczy się szybka i konkretna komunikacja. Każdy ułamek milimetra ruchu wahaczy wykorzystywany jest solidne tłumienie. Dzięki temu jeszcze łatwiej można się porozumiewać z tym autem i dzięki temu czuję się jeszcze pewniej za jego kierownicą. Tak zestrojone zawieszenie wywołuje wrażenie, że nowa Panamera jest też lżejsza od wersji przedliftingowej. Z jeszcze większą pewnością sunę tym szerokim wozem (193,7 cm), który z lusterkami zajmuje ponad 2 m górską i kręta drogą i cieszę się perfekcją dostrojenia układu jezdnego ze skrętną tylną osią.
Czy po tej modyfikacji Panamera coś straciła? Dla mnie nie. Ale trzeba przyznać, ze poprzednia generacja kołysała się przyjemnie w ustawieniu komfortowym i tym samym sprawiała wrażenie samochodu bardziej dostojnego. Mnie zdecydowanie bardziej pasuje nowe konkretniejsze zawieszenie, które pozwala jeszcze łatwiej wykorzystać potencjał silnika o mocy 630 KM.

Porsche Panamera Turbo S – Mistrz oszczędzania
Bardzo przyjemnie jeździ się samochodem, który ma tak wielką nadwyżkę mocy. Wciskasz gaz i tym samym nie pozostawiasz innym szansy na dyskusję. Sama świadomość tak potężnej mocy poprawia humor i dodaje pewności siebie, a chwila kiedy ją wykorzystujesz wprawia w euforię. Pomimo tych kosmicznych jak na limuzynę osiągów silnik Panamery nie osłabia na stacji benzynowej. Okazuje się, że Panamera Turbo S na trasie jest stosunkowo oszczędnym samochodem. Na autostradzie konsumuje 12,5 litra na 100 km/h, czyli niewiele więcej niż benzynowe SUV-y o mocy 250 KM. Niestety nawet podczas płynnej jazdy w trybie mieszanym, który zawiera również odcinki miejskie nie udało mi się ograniczyć zużycia paliwa do poziomu poniżej 12 litrów na setkę.
Silnik pracuje aksamitnie gładko, sprężarki umieszczone w widłach cylindrów błyskawicznie napełniają silnik powietrzem więc turbodziura jest niemal nie zauważalna. Jeśli chcemy doświadczyć rasowego brzmienia możemy sięgnąć do ikony wydechu na centralnym ekranie. Wtedy gang silnika jest bardziej soczysty, ale nigdy nie przekracza granic przyzwoitości.
Rewelacyjnie pracuje również skrzynia biegów. To jedna z najlepiej dostrojonych skrzyń dwusprzęgłowych na świecie. Ma tryb żeglowania, który uruchamia się w ustawieniu komfortowym niezauważalnie i precyzyjnie przewiduje zamiary kierowcy i nie izoluje kierowcy od maszyny.
Komentarze