Od pierwszych metrów czujesz jakbyś prowadził raczej przedłużoną „911” niż Panamerę – i to mimo że Taycanowi pod względem rozmiarów zdecydowanie bliżej do tej drugiej. W Panamerze nie masz wątpliwości, że jedziesz dużym autem, natomiast Taycan zgrabnie maskuje swoje rozmiary. Pewnie dlatego, że szybko – i jakby jeszcze ostrzej niż Panamera – robi to, co mu się każe. Układ kierowniczy pozwala precyzyjnie ustawiać Taycana na drodze. Zawieszenie wydaje się sztywne akurat na tyle, żeby kierowca mógł pewnie atakować zakręty, a z drugiej strony, by na co dzień cieszył się wysokim komfortem jazdy.
Chcesz być na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami? Dołącz do naszej grupy na facebooku
Jeśli tylko są odpowiednie warunki, wciskasz prawy pedał do spodu i... Chociaż jesteś jakoś przygotowany na to, co nastąpi, jednak uderzenie momentu obrotowego podwyższa tętno tak samo za pierwszym, jak za każdym kolejnym razem. Rozmazywanie obrazu za szybą przychodzi Taycanowi 4S bardzo łatwo. Cztery sekundy, żeby przenieść się od zera do 100 km/h, to czas krótszy niż ktokolwiek potrzebuje, a jednocześnie górna granica, przy której większość kierowców jest w stanie świadomie rejestrować rzeczywistość na zewnątrz.
Komentarze