Parę rzeczy Japonia dała światu: Samurajów, sushi, karate i filmy karate, dzieła Kurosawy, seryjny zegarek kwarcowy, teorię mezonów Yukawy, Godzillę, detektor neutrin Super-Kamiokande, animacje Miyazakiego, znakomite aparaty fotograficzne, mistrzów driftu. Oraz Subaru Imprezę WRX STI i Mitsubishi Lancera Evolution.
Te dwa samochody stanowią osobną klasę. Wychowane w rajdach, są jedyne w swoim rodzaju. Przez dziwny wybryk ewolucji zamknięte w niepozornych nadwoziach sedanów, są bez przerwy udoskonalane i nawzajem wymuszają swój rozwój w zawrotnym tempie. Jeden jest dla drugiego punktem odniesienia, jeden bez drugiego byłby inny.
Co potrafią? Zapytajmy raczej - czego nie umieją? Evo i STI nie umieją niczego udawać, a najlepiej potrafią pokonywać drogę z prędkością bliską prędkości światła. W jeździe na czas po zakrętach mogą się z nimi równać tylko najpoważniejsze (i znacz- nie droższe) supersamochody, cała reszta to z punktu widzenia kierowcy Mitsubishi i Subaru mało znaczący drogowy plankton.
Wyjątkowy układ gwiazd nad Japonią sprawił, że w tym roku zadebiutują nowe wcielenia Imprezy i Lancera, a za nimi podążą nowe wersje WRX STI i Evolution. Obydwie firmy spodziewają się po nowych modelach wielkich rzeczy, my tymczasem wybraliśmy się na ostatnią przejażdżkę obecnymi modelami. Tym chętniej, że obydwa auta trafiły się w specjalnych wersjach, stworzonych przez importerów specjalnie na polski rynek.
Mocno "grzebnięte" jest Subaru. Wersja SPRT (Subaru Poland Rally Team) to ekstremalna, limitowana wersja Imprezy WRX STI z kompletnym tuningiem zawieszenia, obejmującym stabilizatory, zestaw elementów gumowych i gumowo- -metalowych, a także wahacze. Rozpórki mocowania kolumn amortyzatorów przednich i tylnych dodatkowo usztywniają nadwozie. Za podniesioną do 320 KM moc silnika odpowiada fabryczny zestaw Prodrive (zwany PPP), a sam silnik i skrzynia biegów mają zmienione elementy zawieszenia. Turbosprężarka otrzymała zawór upustowy, natomiast chłodnica powietrza doładowującego - automatyczny spryskiwacz (z 14,5-litrowym zbiornikiem płynu zamontowanym w bagażniku). I wreszcie, SPRT ma dwutarczowe, metalowe sprzęgło, z którym w zasadzie można wybrać się prosto na start odcinka specjalnego.