O ile o francuskiej kuchni zawsze mawiało się w samych superlatywach, o tyle wytwory tamtejszej motoryzacji niekoniecznie cieszyły się najlepszą opinią. Zazwyczaj nie były najlepiej "doprawione", a swoje braki nadrabiały wysokim komfortem i urodą. Najnowsze Mégane Grandtour klientów na swoją stronę chce przeciągnąć nie tylko oryginalną stylistyką, ale też wysoką jakością, dopracowanymi detalami oraz bogatym wyposażeniem. I to właśnie ma sprawić, że kierowcy częściej zaczną spoglądać w kierunku Renault niż na produkty niemieckie.
Do środkowego słupka, jak w przypadku kombi zazwyczaj bywa, Grandtour jest identyczny ze swoim pięciodrzwiowym odpowiednikiem. Reszta nadwozia to już zupełnie inna bajka. O tym, czy ładna - zadecydują klienci. Ważniejsze od tego są liczby. I tak, rozstaw osi w kombi jest większy o 60 mm niż w hatchbacku, natomiast długość całkowita w stosunku do niego wzrosła o 264 mm. Oczywiście, dzięki temu zwiększyła się ilość centymetrów dla pasażerów tylnego rzędu siedzeń oraz przestrzeń na ich bagaże. Mégane na pokład zabiera od 524 do maksymalnie 1595 l. To więcej niż np. Ford Focus Turnier (odpowiednio 503 i 1546 l), ale mniej niż Skoda Octavia Combi (580, 1620 l), czy też Peugeot 308 SW, potrafiący przewieźć bagaże o łącznej objętości, bagatela, 1736 l. Pod względem ładowności Mégane wypa da podobnie, jak jego konkurenci. Na swoich barkach może unieść bowiem 505 kg.
Bagażnik Renault jest foremny, a pod jego podłogą znajduje się pełnowymiarowe koło zapasowe, wymagające dopłaty 200 zł i zmniejszające pojemność przedziału bagażowego o 38 l. Inaczej, w razie przebicia opony, kierowcy musi wystarczyć jedynie zestaw naprawczy. Nisko umieszczona tylna krawędź bagażnika, znajdująca się 56 cm nad ziemią, oraz szeroki otwór bagażnika ułatwiają pakowanie dużych i ciężkich przedmiotów. Uważać trzeba natomiast na głowę, gdyż u wysokich osób może się ona spotkać z wystającym zamkiem "piątych" drzwi.
Mimo że ani pod względem maksymalnej mocy, ani też momentu obrotowego, silnik Mégane nie prezentuje się imponująco, jest jednym z najjaśniejszych punktów tego auta. Dynamiczny, ekonomiczny, harmonijnie rozwija moc, idealnie nadaje się zarówno do spokojnej, jak i agresywnej jazdy. Zjawisko turbodziury jest w nim praktycznie nieobecne, a do pracy zaczyna się zabierać przy obrotach niewiele większych niż 1200-1300 obr/min. Nieco później, bo przy 1750 obr/min, daje się odczuć zastrzyk maksymalnego momentu obrotowego, wynoszącego 300 Nm. 1.9 dCi Grandtoura nie wzdryga się nawet przed czerwonym, przepraszam... żółtym polem na obrotomierzu (widocznie w Renault uznano, że czerwony w samochodzie źle się kojarzy), jednak optymalny czas zmiany biegów wypada nieco wcześniej, bo tuż przed granicą 4000 obr/min. Jednostkę Renault należy docenić jeszcze za dobrą reakcję na wduszenie gazu oraz znakomitą elastyczność. Wyniki czasów przyspieszeń od 60 do 100 km/h i od 80 do 120 km/h, niezależnie od tego czy auto jedzie na IV, V czy VI biegu, stawiają Mégane pod tym względem w czołówce niższej klasy średniej. Szybciej nie przyspiesza nawet BMW serii 1 ze 143-konnym turbodieselem pod maską.