Bardzo nie chcielibyśmy zaczynać naszej opowieści od nawiązań do crossoverów, ale producenci uparcie bombardują nimi rynek i wygląda na to, że musimy.
Co prawda Scénic wciąż należy do klasy kompaktowych vanów, ale jego styliści patrzyli przez ramię zespołowi, który zajmuje się projektowaniem crossoverów. I tak, pod pewnymi względami, Scénic zbliżył się właśnie do samochodów tego segmentu. Zbliżył, ale Rubikonu nie przekroczył.
NADWOZIE PO RZEŹBIE
Jeśli odnieśliście wrażenie, że Scénic nr 4 wygląda trochę tak, jakby jego nadwozie osadzono na szczudłach, to jest to wrażenie uzasadnione. W nadkolach umieszczono 20-calowe (!) obręcze; są one elementem standardowego wyposażenia.
Opony w specyficznym rozmiarze (195/55 R20), np. do Scénica, oferuje m.in. Continental (w cenie około 550 zł/szt.). Taki sam model opony, tyle że 17-calowej, kosztuje o ponad połowę mniej. Nie jesteśmy jednak pewni, czy z mniejszymi obręczami Scénic będzie wyglądał równie spektakularnie.
Nadwozie auta, w stosunku do poprzednika, urosło o 6,2 cm na długość, o 2 cm na szerokość i o 1,7 cm na wysokość. O 3,1 cm zwiększono rozstaw osi, a o 4 cm (!) prześwit – teraz wynosi on 16 cm, tyle co w crossoverach. Mamy jednak nieodparte wrażenie, że wszystkie te centymetry przysłużyły się głównie formie, a nie treści.
Owszem, kabina jest wystarczająco szeroka, ale pod względem przestrzeni na stopy i kolana Scénic wypada blado. I dotyczy to zarówno miejsca dla pasażera z przodu, jak i dla trzech osób siedzących z tyłu.
A szkoda, bo fotele należą do gatunku tych, po których spodziewasz się, że nawet tysiąckilometrowa podróż upłynie bez bólu pleców. Na taką w naszym przypadku jeszcze przyjdzie czas, ale w istocie fotele Scénica okazały się wygodne. Do tego drobnostka, ale na dłuższą metę ważna – kierowca i pasażer siedzący obok niego nie szturchają się wzajemnie, opierając łokcie na podłokietniku.
![]() |
![]() |
TO POLUBISZ | TEGO NIE |
GNIAZDA USB 2 wejścia USB są nie tylko w podłokietniku, ale również w tylnej części tunelu. Dzięki temu każdy może np. ładować swój smartfon albo tablet. |
CIASNOTA Z tyłu, niezależnie od wersji, miejsca na stopy i kolana jest skandalicznie mało. Narzekać mogą nawet wyrośnięte dzieci. |
Bagażnik ma pojemność 506 litrów, można ją powiększyć do 1737 l, składając tylne fotele (za pomocą przycisku w bagażniku albo wybierając opcję w menu). Schowki we wnętrzu mają w sumie pojemność 63 l. Jest tu spora, klimatyzowana i podświetlana szuflada przed pasażerem, są schowki w drzwiach, podłokietniku i pod fotelami, wreszcie – praktyczne stoliki na oparciach przednich foteli z uchwytami na drobiazgi.
Cały tunel środkowy zamontowano na szynie, więc można przesunąć go do tyłu (i uzyskać z przodu dodatkową przestrzeń do wykorzystania) lub do przodu. Tradycyjnie już dla Renault kierowca w Scénicu żyje w cyfrowej rzeczywistości. Wygląd elektronicznych wskaźników, podobnie jak barwę ich podświetlenia (oraz podświetlenia kabiny), można zmieniać i wybierać to, co chcemy, żeby pojawiło się na pierwszym planie wyświetlacza.
Tradycyjnie już obsługa funkcji systemu audio-sat-nav odbywa się głównie poprzez ekran dotykowy „oparty” pionowo o deskę rozdzielczą. Na plus trzeba mu policzyć czytelne i ładne grafiki, duże obszary pól, w które łatwo trafić palcem, a także to, że temperaturę klimatyzacji reguluje się... umieszczonymi pod nim pokrętłami.
KOMFORT I SPOKÓJ
W kategoriach czysto drogowych Scénic okazuje się komfortowy, mimo że ma duże koła. Zawieszenie jest na tyle miękkie, że nawet na drogach niskiej jakości nie odczuwa się wstrząsów, a pracy zawieszenia nie słychać. Scénic dobrze wypada też pod względem widoczności z wnętrza, szczególnie w przód i na boki.
Na wysoki poziom bezpieczeństwa, do którego w rodzinnych vanach przywiązuje się przecież szczególne znaczenie, wpływa też fakt, że już w podstawowej wersji Scénic będzie wyposażony w system automatycznego hamowania, który się włączy, jeśli wykryje przeszkodę (przy prędkości od 7 do 60 km/h). W kwestii silników Renault stoi tylko i wyłącznie po turbodoładowanej stronie mocy.
Do wyboru są benzynowe jednostki TCe (1.2/115 lub 130 KM) i wysokoprężne dCi (1.5 o mocy 95/110 KM lub 1.6 130/160 KM) oraz wersja z dieslem, którego wspomaga silnik elektryczny (tzw. Hybrid Assist). Na pierwszy ogień testowych jazd poszło auto z mocniejszym silnikiem benzynowym i „manualem”. Jednostka ta ma cztery cylindry, więc nie wydaje specyficznego terkotu, a że kabina auta jest świetnie wyciszona, to w kategoriach akustycznych Scénic wypada bardzo dobrze.
Pod względem dynamiki jednostka TCe zachowuje się typowo dla swojego gatunku i pojemności – jadąc spokojnie, nie trzeba wychylać wskazówki obrotomierza poza 3000 obr/min, ale żeby wykrzesać z silnika więcej treści, należy jednak mocno wcisnąć gaz, a to oznacza większe zużycie paliwa. Przedprodukcyjne egzemplarze potrzebowały średnio ok. 8 l/100 km. Niezależnie od obciążenia auta, przed wyprzedzaniem warto zredukować bieg, bo „piątka” i „szóstka” mają długie, autostradowe przełożenia.
Dźwignia skrzyni biegów jest umieszczona wysoko i mimo niewielkich rozmiarów sama wpada w rękę. Na scenie vanów przedstawienie trwa, Scénic na pewno odegra w nim znaczącą rolę. Czy to najlepsze auto w historii tego modelu? Wyrok odraczamy do czasu, aż zaprosimy go do nas na pełny test.
PLUS 22,8 CM I 27 LITRÓW
O tyle dłuższe nadwozie i o tyle pojemniejszy bagażnik ma wersja przedłużona Scénica. Obie odmiany trafią do salonów w listopadzie. W Polsce Grandy będą tylko 7-miejscowe (na pozostałych rynkach również 5-miejscowe), ale trzeci rząd foteli z tyłu nadaje się jedynie do przewozu dzieci. Żeby na nim zająć miejsce, trzeba przesunąć kanapę w przód.
Dane producenta | RENAULT SCÉNIC ENERGY TCE 130 |
Cena | od 75 000 zł |
SILNIK I PRZENIESIENIE NAPĘDU | |
Rodzaj silnika | turbo, R4 |
Pojemność skokowa | 1198 cm3 |
Moc maksymalna przy obrotach |
130 KM 54000/min |
Maksymalny moment obrotowy w przedziale obrotów |
205 Nm 2000/min |
Rodzaj napędu | na przednie koła; 6-biegowa przekładnia mechaniczna |
OSIĄGI | |
0–100 km/h | 11,4 s |
Prędkość maksymalna | 190 km/h |
ZUŻYCIE PALIWA | |
Średnie | 5,8 l/100 km |
Emisja CO2 | 129 g/km |
NADWOZIE | |
5-drzwiowy, 5-miejscowy van, dług. x szer. x wys. 4406 x 1866 x 1653 mm, rozstaw osi 2734 mm, masa własna 1430 kg, ładowność 591 kg, pojemność bagażnika 506/1737 l, pojemność zbiornika paliwa 52 l. |
Naszym zdaniem
Szymon Piaskowski
redaktor "auto motor i sport"
Odnosimy wrażenie, że w klasie, w której głównie patrzy się na treść Francuzi skupili się na opakowaniu. Ale skoro auto kupuje się przede wszystkim oczami...