Saab 9-5, który pomaga lądować pilotom

Na pierwszy rzut oka - normalny Saab 9-5 kombi. Ale tak naprawdę to samochód do zadań specjalnych - na wrocławskim lotnisku pomaga samolotom bezpiecznie lądować. W jaki sposób? Piątym kołem

Jest własnością wrocławskiego portu lotniczego i został dostosowany do jego potrzeb przez firmę ASFT. Niegdyś współpracowała z Saabem, dziś produkuje między innymi urządzenia, które sprawdzają stan pasa startowego – tak zwane testery szorstkości.

Nadwozie typu kombi było konieczne, ponieważ dodatkowe koło oraz instalacja hydrauliczna do opuszczania i podnoszenia całego układu pomiarowego zajmują sporo miejsca. Podczas dłuższej jazdy po suchej nawierzchni opona bardzo się ściera i nagrzewa, dlatego potrzebuje odpowiedniego chłodzenia – systemu samonawadniającego.

Miejsce tylnej kanapy zajmuje więc 500-litrowy zbiornik z wodą. To wystarcza, żeby schładzać oponę na dystansie ponad 6 km.

Wszystkich pomiarów dokonuje system NG (New Generation). Na pokładzie Saaba zamontowano ekran dotykowy, na którym widać jak na dłoni, czy pas startowy jest odpowiednio suchy. Dyżurny portu lotniczego może na bieżąco monitorować wszystkie dane oraz obsługiwać komputer podczas jazdy.

„Lotniczy” Saab jest zarejestrowany jako dwuosobowy pojazd specjalny i może poruszać się po drogach publicznych. Szwedzi udzielają dwuletniej gwarancji na sprzęt, oprogramowanie i na samochód.

amis

Zobacz także:
Zobacz również:
REKLAMA