Ciekawe jak dłuższy kontakt z samochodem może wpłynąć na zmianę opinii, przynajmniej niektórych. Pokonanie 50 tys. km zajmuje zwykle 5-6 miesięcy, a z samochodami jak z ludźmi: więcej czasu - można się lepiej poznać.
Wielokrotnie na przykład, również we wcześniejszych odcinkach tego testu, narzekaliśmy na tworzywa, z jakich wykonana jest kabina Seata. Cóż, specjalnie urodziwe one nie są i tej wersji będziemy się trzymać, ale po bardzo intensywnej eksploatacji nie noszą też śladów zużycia. To dotyczy całego wnętrza Altei XL, włącznie z tapicerką siedzeń, która na końcu testu była praktycznie jak nowa i z której proste techniki czyszczące były w stanie usunąć niemal wszystkie zabrudzenia. Za tę odporność na zużycie kabina Altei musi dostać piątkę z plusem. Przydatne okazały się też wszystkie udogodnienia - od uchwytów na napoje, przez zestaw schowków w podsufitce, aż po szelki trzymające w miejscu flaszkę z płynem do spryskiwaczy w bagażniku.
Nie każda opinia kierowców Altei nadawała się na laurkę, bo jednak wyciszenie wnętrza, twarde resorowanie oraz nerwowe zachowanie na koleinach, zwłaszcza podczas hamowania, mogłyby - powinny, jeśli ktoś woli - być znacznie lepsze. Ale już doskonałe fotele, zalety praktyczne czy dynamika pasowały każdemu. Niezła ocena dla silnika, przede wszystkim za osiągi i dynamikę. Jednostka 2.0 TDI to koń pociągowy koncernu VW, a w półtoratonowym Seacie dawała sobie śpiewająco radę. Bez oznak specjalnego wysiłku turbodiesel przeganiał Alteę po Polsce wzdłuż i w poprzek i w samej końcówce testu, rzutem na taśmę, udało mu się przekroczyć nieprzekraczalną do tej pory granicę 5,8 l/100 km i uzyskać 5,6 l/100 km. Wymagało to bardzo łagodnej jazdy ze stałą prędkością ok. 70-90 km/h (pewnie jeszcze sprzyjającego wiatru), ale okazało się, że można. To świetny wynik, pokazuje jak mało potrafi spalić silnik 2.0 TDI ciągnąc niemałe auto i to wcale nie w tempie żółwia.
Najwyższe średnie zużycie zostało zanotowane niedługo po rozpoczęciu testu i wyniosło 13,3 l/100 km, co nie powinno dziwić, bo rzecz się działa na dystansie 400 km (na terenie Niemiec), pokonanym ze średnią prędkością 147 km/h. Skądś się ta prędkość podróżna musiała wziąć, a sam wynik, pomimo paru okazji i szczerych chęci nie został do końca "pobity". Średnie zużycie okazało się przeciętne - na całym dystansie wyniosło 8,3 l/100 km. Powinno być lepiej.
PRZEGLĄDY I NAPRAWY | Seat Altea XL 2.0 TDI DSG STYLANCE | |
Przeglądy | ||
km | Wykonane czynności | koszt w zł |
30 400 | Przegląd po 30 000 km, wymiana oleju silnikowego, filtrów oleju, powietrza oraz przeciwpyłkowego, uzupełnienie płynu chłodzącego | 785,43 (materiały: 435,43; robocizna: 350,00) |
47 011 | Przegląd po 45 000 km, wymiana oleju silnikowego, filtrów oleju, powietrza oraz przeciwpyłkowego, środki smarne do zamków | 830,65 materiały: 450,65; robocizna: 380,00) |
64 230 | Przegląd po 60 000 km, wymiana oleju silnikowego, filtrów oleju, powietrza oraz przeciwpyłkowego, kładu filtra paliwa, płynu hamulcowego | 956,52 (materiały: 557,52; robocizna: 399,00) |
| Naprawy i usterki | |
47 543 | wymiana skrzyni biegów, wymiana turbosprężarki (w komplecie z kolektorem wydechowym) | gwarancja |
64 230 | wymiana klocków hamulcowych przód/tył, wymiana piór wycieraczek przód/tył | 717,89 361,34 |
Komentarze
~mk, 2009-11-14 19:26:12
auto motor i sport, 2009-11-04 13:45:51
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?