Drugi wpis w testowym dzienniku, wspólny dla 3 z 4 testowanych samochodów, dotyczy odgłosu pracy silnika. Nawet najnowsza jednostka napędowa - w Kii Picanto - nie potrafi ukryć przed uszami kierowcy i pasażerów swojej 3-cylindrowej konstrukcji. Specyficzne doznania dźwiękowe towarzyszą również jeździe Citroënem C1 i Suzuki Alto. Ponieważ po przesiadce do Chevroleta Sparka i po uruchomieniu silnika różnicę słychać od razu, natychmiast z przyjemnością odnotowałem, że silnik nie brzmi tak natarczywie, jak 3-cylindrowy. Nie brzmi, bo ma... 4 cylindry! Mimo najmniejszej pojemności skokowej. Głównie dzięki temu Spark może się pochwalić najniższym poziomem hałasu w kabinie, prawie dwukrotnie niższym niż w C1, chociaż subiektywnie odczucia nie są dla Chevroleta aż tak pozytywne. Na szczęście, specyficzne brzmienie 3-cylindrowców słychać jedynie na postoju podczas pracy silnika na biegu jałowym, w mieście podczas przyspieszania spod świateł i na trasie, gdy z jednostek napędowych wyciska się siódme poty. Podczas jazdy ze stałą prędkością odgłos pracy silnika ustępuje miejsca ogólnemu hałasowi w kabinie, za który odpowiada głównie pęd powietrza opływającego karoserię.
Więcej cylindrów, przy tej samej pojemności silnika co u konkurentów, nie przekłada się w Sparku na większe zapotrzebowanie na paliwo. W mieście, na trasie i średnio maluch Chevroleta nie odstaje od rywali w konkurencji "zużycie paliwa". Na 100 km potrzebuje przeciętnie 6,6 l, czyli tyle samo, co Citroën C1. Picanto zużywa o niecałą szklankę paliwa na 100 km więcej. Najoszczędniejsze okazuje się Suzuki Alto; średnio - tylko 6,1 l/100 km.
Bardzo wyrównany poziom testowane auta prezentują również w kategorii "właściwości jezdne". Nowsze konstrukcje, jak Chevrolet Spark i Kia Picanto, teoretycznie powinny mieć w niej nieco łatwiej, ale praktycznie - przy zbliżonych wymiarach zewnętrznych i z zawieszeniem o identycznej konstrukcji - trudno wykrzesać z nich nową jakość jazdy. Nadwozie Picanto i Sparka zachowuje się w czasie jazdy przez zakręty stabilniej niż nadwozie Alto i C1, ale wyraźne różnice widać dopiero przy wyższych prędkościach jazdy. Slalom wszystkie testowane auta zaliczają z prędkością około 60 km/h. Dopiero przy próbie wymijania ISO wychodzą minimalne różnice - Chevrolet Spark i Kia Picanto zaliczają ją z prędkością, odpowiednio, 118 km/h i niemal 122 km/h, natomiast Citroën C1 i Suzuki Alto z prędkością około 116 km/h.
Najszybciej polecenia kierowcy wykonuje Spark, którego układ kierowniczy jest najbardziej bezpośredni i zapewnia najlepsze poczucie kontaktu kół z nawierzchnią. Zawieszenie małego Chevroleta pracuje cicho i gwarantuje dobry komfort resorowania. Nawet w czasie jazdy po drodze o mocno nadwyrężonej nawierzchni, we wnętrzu Sparka nie słychać niepożądanych odgłosów. Równie dobrze zestrojonym zawieszeniem może pochwalić się maluch Kii, który polecenia wydawane kierownicą wykonuje bardzo precyzyjnie, lepiej nawet niż robi to Spark, ale ze względu na mniej bezpośrednie przełożenie przekładni kierowniczej kierowca Picanto musi się trochę bardziej nakręcić "kółkiem". Citroën C1 i Suzuki Alto jeżdżą poprawnie, zapewniając bezpieczne i komfortowe podróżowanie, ale nic ponadto.
Biorąc pod uwagę jedynie rozmiary testowanych aut, zróżnicowanie cen trzeba uznać za niewiarygodnie duże - od 26 990 zł za Chevroleta Sparka do 36 500 zł za Citroëna C1. Jeśli obok rozmiarów uwzględnimy czas przyjścia na świat oraz wyposażenie, przepaść między 5-osobowymi Chevroletem i Kią a 4-osobowymi Citroënem i Suzuki okaże się jeszcze większa. Starsze konstrukcyjnie i gorzej wyposażone C1 i Alto cenią się wyżej niż Picanto i Spark. Stosunkiem ceny do ogólnej wartości maluch Chevroleta przekonuje najbardziej. Kia kładzie na szali 7 lat gwarancji na Picanto.
Tekst Maciej Ziemek,
zdjęcia Mariusz Barwiński
amis 11/2011