Podkreślmy, czym na pewno Jimny nie jest. Nie jest modnym SUV-em zadającym szyku na podjeździe pod teatrem ani połykaczem kilometrów na autostradach. Na pewno nie spełni się w roli auta sportowego. Niewiele aut natomiast dorówna mu w terenie, Jimny sprawdzi się też jako samochód miejski.
Podczas testów drogowych sympatyczne kanciaste autko budziło żywe zainteresowanie przechodniów i kierowców za sprawą stylistyki i ciekawej kolorystyki. W zalewie wygładzonych, „wypasionych” i ozdobionych chromami samochodów Jimny wygląda jak przeniesiony w czasie z najlepszych lat motoryzacji. Jego poprzednik był na rynku dwie dekady i zyskał sporą rzeszę wielbicieli. Ale w tym czasie wszystko się zmieniło. Od Euro 3 doszliśmy do Euro 6, inaczej wyglądają testy zderzeniowe i inne są wymagania wobec podstawowego wyposażenia samochodu, nie mówiąc o szalonym rozwoju elektroniki w zakresie bezpieczeństwa i komfortu. I nowy Jimny również na tym polu niczego nie zaniedbuje.
Zobacz też: Porsche, Lotus czy Radical? Sprawdzamy na torze wyścigowym
Suzuki Jimny – ekspert w terenie
Mały i lekki samochód w terenie może więcej, co potwierdzał nawet Fiat Panda 4x4. Suzuki Jimny na bezdrożach jest jeszcze lepszy od swojego poprzednika. Tak jak on został zbudowany na ramie, ma sztywne mosty napędowe o dużym wykrzyżu i przekładnię redukcyjną. Wygrywa zwiększonym do 21 cm prześwitem i lepszymi kątami natarcia o wartościach 37º (więcej o 2º), zejścia 28º (+1º) i rampowym 49º (zyskał 3º). W terenie pomagają mu elektroniczne „szpery” mostów napędowych działające przy wykorzystaniu systemu ESP.
Off-roadowy smaczek: mechaniczna dźwignia do obsługi reduktora | ![]() |
W razie utraty przyczepności przez jedno z kół danej osi, hamulec przyhamowuje je, co pozwala przenieść całość momentu obrotowego na koło mające przyczepność i na odzyskanie trakcji. Sprawdza się to na nawierzchniach śliskich, a także na luźnych, wyboistych, gdzie występuje różnica przyczepności po lewej i prawej stronie auta. Dodatkowo Jimny jest wyposażony w systemy pomagające ruszyć pod górę i ułatwiające zjazd ze wzniesienia. Małe Suzuki, pomimo ramy zawieszenia i sztywnych mostów, ma niewielką masę wynoszącą zaledwie 1090 kg. Niełatwo je więc zakopać, a duży prześwit zapobiega uszkodzeniom podwozia.

W normalnej jeździe auto jest napędzane tylko na tył, napęd na wszystkie koła (ale bez międzyosiowego mechanizmu różnicowego) można włączyć jedynie na mniej przyczepnych nawierzchniach. Jego możliwości terenowe zwiększa przekładnia redukcyjna teraz obsługiwana dźwignią umieszczoną na tunelu środkowym. Taki prosty, czysto mechaniczny układ jest odporny na awarie, w przeciwieństwie do stosowanych w SUV-ach przegrzewających się międzyosiowych sprzęgieł wielopłytkowych.
Komentarze
~yedi, 2019-07-26 17:16:15
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?