Forester, Impreza, Outback – Subaru ma rękę do modeli, które stają się markami samymi w sobie. Jednak XV nie potrafił zaistnieć w takim samym stylu jak kuzyni, mimo że pojawił się sześć lat temu w dobrym momencie i w jednym z najszybciej rosnących segmentów rynku. Czegoś najwyraźniej zabrakło (test Subaru XV poprzedniej generacji).
STO PROCENT CROSSOVERA
Pod względem wyglądu XV to właściwie kwintesencja crossovera – podwyższony, ale nie za wysoki, smukły bardziej niż kwadratowy, ze zdrowym prześwitem i dodatkami (listwy, progi, relingi) podkreślającymi lekko off-roadowy charakter. Do konstrukcji XV wykorzystano podwozie Subaru najnowszej generacji. W porównaniu z poprzednikiem nowy crossover sprawia wrażenie szerzej i pewniej stojącego na asfalcie, chociaż jest nieco wyższy.
![]() |
Listwy na progach, nadkolach i zderzakach plus „mocne” relingi podkreślają charakter auta |
Styl kabiny wywołuje wrażenie z rodzaju „gdzieś to już widzieliśmy”, przy czym teraz mamy ewidentnie do czynienia z jej lepszym wydaniem. Zza niedużej trójramiennej kierownicy patrzą klasyczne zegary, konsolę zajmuje spory (we wszystkich poza najtańszą wersją mierzący 8’’) ekran systemu multimedialnego, a na szczycie deski rozdzielczej, typowo dla Subaru, siedzi dodatkowy wyświetlacz. Tzw. wrażenie jakości jeszcze nie tak dawno było w słowniku Subaru definiowane dość luźno, teraz deska rozdzielcza XV próbuje przekonać kierowcę, że jest obszyta skórą (z bardzo dobrym efektem), a na drzwiach są nawet elementy nawiązujące do wyglądu włókna węglowego, a to już oznacza wyższy poziom myślenia o własnych samochodach.
![]() |
![]() |
Dostęp do kabiny jest bardzo dobry, a pod względem ilości miejsca z tyłu XV jest jak porządny kompakt. Elementy wykończenia chcą udawać włókno węglowe. |
Systemy wspomagające kierowcę (zebrane pod szyldem EyeSight) są w standardowym wyposażeniu nawet najtańszej wersji XV, podobnie jak system ISR, za co oczywiście dla Subaru brawa. System multimedialny może nie jest najbardziej rozbudowany na świecie pod względem liczby funkcji, jest za to prosty w obsłudze, mówi językami Apple CarPlay i Android Auto, a do tego ma cztery gniazda USB. Pod względem przestrzeni kabina XV jest porównywalna z kabiną typowego kompaktowego auta z gatunku Focus, Golf i spółka, z bardzo dobrym dostępem, wygodnymi fotelami oraz dobrą widocznością z miejsca kierowcy. Brakuje nawiewu na tył z tunelu środkowego, a już dla samej przyzwoitości bagażnik powinien być przynajmniej o kilkadziesiąt litrów większy – w aucie tej wielkości 385 l to trochę za mało.
![]() |
Kabina jest pod względem wykończenia najlepsza w historii Subaru. Pakiet systemów wspomagających EyeSight – w standardzie |
Komentarze