To największa wątpliwość, jaką wywołali inżynierowie ogłaszając, że do napędu nowego XC90, największego samochodu w gamie Volvo, posłużą wyłącznie silniki czterocylindrowe. Sorry, taki mamy klimat – mawiał klasyk. Tylko, co komu po zachwytach nad wyglądem auta, co po jakości wnętrza, jeśli silnik okaże się za słaby? Nawet najpiękniejszy samochód na świecie swój żywot skończy wtedy w folderze reklamowym.
I nie chodzi wcale o sportowe osiągi czy dźwięk V-szóstki. Zwyczajnie chodzi o moc, a właściwie o jej brak. Konkurencja w tym segmencie aut może nie jest duża, za to zdecydowanie mocniejsza. Jednak przy czterocylindrowych silnikach twardo obstaje chiński inwestor Geely Automobile Holdings, który w 2010 roku za 2 miliardy dolarów odkupił Volvo od Forda, a zaraz po tym przeznaczył kolejne 11 mld na opracowanie i budowę nowego SUV-a. Platforma SPA, na której powstało XC90, posłuży w najbliższych latach do stworzenia 7 innych modeli Volvo.
![]() |
![]() |
To jedno z większych aut na rynku. Mimo to nie wygląda ociężale | Kształt zderzaka, w razie kolizji z pieszym, ma minimalizować urazy |
Skoro małe silniki, jak twierdzi firma, dają radę, to właśnie dlatego do testu wybraliśmy najsłabszą z dostępnych dzisiaj wersji XC90 – D5 AWD z dwulitrowym silnikiem wysokoprężnym wspomaganym dwiema turbosprężarkami i od razu wyruszyliśmy w drogę. Wnętrzem zachwycać będziemy się później.
225 koni nie robi oszałamiającego wrażenia, ale trzeba przyznać, że podczas jazdy w mieście niedostatków mocy nie czuć. To zaskakujące, bo przyspieszenie do setki na papierze wynosi 7,8 s, a w rzeczywistości jest gorsze o ponad sekundę. To duża różnica. Na obronę można przywołać gabaryty auta. W końcu XC90 to blisko pięciometrowy gigant (za dopłatą 7600 zł także siedmioosobowy), który waży 2 tony. Na pokład może zabrać pół tony bagażu, komplet pasażerów i jeszcze nie będzie w pełni obciążony.
11 miliardów dolarów kosztowało opracowanie i budowa Volvo XC90
W ROZMIARZE XXL
O ile przy starcie spod świateł z dynamiką można się pogodzić, o tyle na trasie im szybciej się jedzie, tym gorzej. Mocy nie nadrobią ani dwie turbosprężarki, które pompują ciśnienie już od niskich obrotów, ani 8-biegowa skrzynia biegów Geartronic, która żongluje biegami i często lubi przy tym delikatnie szarpnąć. Ale Volvo nie ma natury sprintera. To nie Jeep SRT8 z silnikiem Hemi (6,7 l) ani Range Rover Sport z pięciolitrowym motorem o mocy 510 KM. Daleko mu też do osiągów najmocniejszego SUV-a w segmencie – Porsche Cayenne Turbo S z 4.8 V8 pod maską (570 KM). Lekarstwem na wzmocnienie może być pakiet Polestar (za dopłatą, nieznacznie podnosi moc, za to moment do ponad 500 Nm). XC90 to komfortowy, olbrzymi SUV zbudowany do wygodnej jazdy w rodzinnym gronie. Ot, szwedzka sielanka. Właśnie dlatego postawiono na komfort.
![]() |
Charakterystyczny kształt świateł nawiązuje do poprzednika. To jedyne podobieństwo |
Napisać, że w aucie są najwygodniejsze fotele na świecie, to jakby nic nie napisać. Przecież z tego słynie Volvo od lat. Tu mają na dodatek funkcję pochłaniania sił pionowych, występujących podczas uderzenia. Po raz pierwszy w tej marce debiutuje także pneumatyczne zawieszenie połączone z układem wahaczy Four-C (dostępne za dopłatą 11 200 zł).
Gruszki na sprężone powietrze widać np. w bagażniku tuż przy kole dojazdowym. To nie patent Volvo, tylko dobrze sprawdzone rozwiązanie stosowane przez Land Rovera. Przyciskiem na konsoli centralnej można wybrać jeden z czterech trybów jazdy: comfort, eco, off-road lub dynamic. Każdy z nich zmienia nie tylko wysokość auta (w sumie w zakresie 9 cm) i charakterystykę tłumienia nierówności, ale także czułość pedału gazu, układu wspomagania kierownicy, mapy zapłonu silnika, a także charakterystykę pracy pedału hamulca i dźwięk silnika (niestety tylko z głośników). Jak to działa w praktyce Auto mimo swojej wielkości nie nurkuje przy hamowaniu, nie ma też tendencji do przechyłów na boki.