Do służby w sześciu redakcjach "auto motor i sport" - od Polski po Rumunię - Kia przybyła z europejskiej centrali firmy w Niemczech. Nasza część Europy jest Cee'dowi dobrze znana, auto powstaje przecież właśnie w centrum tego regionu, w specjalnie wybudowanej fabryce w Żylinie na Słowacji. Cały swój testowy żywot trwający ponad dwa lata Cee'd spędził na wędrówkach po drogach dość podobnych do naszych, co dla każdego samochodowego organizmu jest wyzwaniem szczególnym.
Na starcie biegu na dystansie 150 tys. km Cee'd 1.6 CVVT w wersji Optimum stanął w styczniu 2008 roku w Bratysławie. Niezależnie od wyposażenia, nie sposób nie pochwalić przestronnego, dobrze zaprojektowanego i świetnie rozplanowanego wnętrza. Z upływem czasu pojawiło się delikatne skrzypienie dochodzące z okolic schowka po stronie pasażera, jednak na koniec testu wizualnie cała deska rozdzielcza była jak nowa. Można się czepiać, że wielkie połacie plastiku uporczywie przyciągały kurz, ale taka już natura wielkich połaci plastiku. Żaden z kierowców nie skrytykował miejsca pracy w kabinie Cee'da, z szerokimi zakresami regulacji fotela oraz kierownicy. W wypadku kierowców wyższych wzrostem (a w każdym razie wyposażonych w długie nogi), swobodę ruchu nieco ogranicza szeroka konsola środkowa. Jej brzegi są jednak zaokrąglone, dzięki czemu nóg kierowcy nie uciska żadna krawędź. Skórzana, dość gruba kierownica okazała się wygodna i przyjemna w dotyku.
Rozmieszczenie i działanie elementów obsługi jest na tyle logiczne i intuicyjne, że można się obejść bez instrukcji obsługi. Dość nietypowe (czytaj: dziwaczne) jest tylko umieszczenie przycisku menu komputera pokładowego tuż pod centralnym wyświetlaczem, zamiast, jak pan bóg przykazał, w miejscu nie wymagającym odrywania rąk od kierownicy, jak np. dźwignia kierunkowskazów. Duże, podświetlane na jasnopomarańczowy kolor tarcze zegarów oraz wyświetlacz niektórym dostarczyły powodów do kręcenia nosem i ci musieli je po zmroku często przyciemniać (co nie jest takie oczywiste, bo w podstawowej wersji Cee'da tej funkcji nie ma). Plusy za możliwość sterowania funkcjami radioodtwarzacza z kierownicy oraz obsługę formatu MP3, a także za złącze USB - wszystkie w wyposażeniu seryjnym każdej wersji.
Dość wysoki nawet jak na standardy klasy kompaktów był komfort podróżowania na dłuższych trasach. Porządne fotele, dobre podparcie, dobra pozycja za kierownicą, bardzo dobra widoczność - wszystko okazuje się jak trzeba. Nawet po 150 tys. km fotel kierowcy był wolny od jakichkolwiek wgnieceń, szwankowała natomiast jego regulacja lędźwiowa. Wygodnie podróżuje się również z tyłu, jedynie miejsce środkowe (jak w większości konkurencyjnych samochodów) nadaje się do jazdy tylko na krótszych trasach. Ogólny niezły poziom komfortu psuł natomiast hałas silnika, zwłaszcza na autostradach. Dość krótkie przełożenie 5. biegu jest winne temu, że przy prędkości 130 km/h silnik Kii pracuje przy ok. 4000 obr/min, co nie sprzyja ani zmniejszeniu hałasu, ani oszczędności paliwa.
Kia cee'd po faceliftingu
Podczas gdy nasz egzemplarz miesiąc po miesiącu pokonywał kolejne kilometry, Kia wprowadziła na rynek zmodyfi kowanego Cee'da. Model po face liftingu ma zmienioną przednią część nadwozia (bardziej elegancki, chromowany grill, projektorowe refl ektory dające zdecydowanie więcej światła); lusterka wsteczne wyposażono w nowoczesne zintegrowane kierunkowskazy i zmieniono trochę ich kształt. Tylna część z nowym podziałem lamp zmieniła się nieznacznie. Zmodyfi kowano też tablicę przyrządów, kierownicę i konsolę środkową. Pozytywnie oceniamy przede wszystkim nowy układ wskaźników przed kierowcą, plusem jest również to, że wyświetlacz komputera pokładowego znajduje się teraz w dolnej części prędkościomierza. Wraz ze zmniejszeniem centralnego wyświetlacza skomplikowało się sterowanie radiem. Nowe dźwigienki pod kierownicą paradoksalnie wyglądają mniej nowocześnie niż w pierwszej wersji, natomiast dźwignia zmiany biegów stała się bardziej elegancka. Koło kierownicy jest trochę mniejsze i cieńsze. Od strony technicznej Kia nieznacznie zmodyfi kowała zawieszenie, co miało zwiększyć komfort. Jednak naszym zdaniem zmodyfi kowany układ jezdny jest źródłem głośniejszych szmerów niż poprzednio. Nieznaczną poprawę zauważyliśmy w odniesieniu do trakcji i stabilności, wzmocniony silnik 1.6 CVVT zapewnia nieco lepszą dynamikę. Niestety, pozostawiono krótko zestopniowaną pięciostopniową skrzynię biegów - tu aż prosi się o szósty bieg. Kierowcy z ekologicznym poczuciem misji mogą dokupić system start/stop. Dzięki niemu, według producenta, można na każdych przejechanych 100 km zaoszczędzić około 0,5 l benzyny.