Pewnie w chwili wprowadzenia do sprzedaży piątej generacji modelu Corolla nikt w zarządzie Toyoty nie spodziewał się, że jego dwie wersje zawojują serca fanów szybkiej jazdy. Dla nich, od lat 70. produkowano Celicę. A jednak...
Bohater z komiksu
Takumi Fujiwara jako nastolatek zaczął codziennie o 4 nad ranem wozić serpentynami na zboczu góry Akina tofu – ser z mleka sojowego – z rodzinnej wytwórni do hotelu. Zwykły chłopak, w zwykłej Toyocie. Jeździł przez lata, doskonaląc technikę i wykręcając coraz lepsze czasy. Na tych samych odcinkach wieczorami odbywały się nielegalne wyścigi lokalnych drifterów, do których Takumi nigdy się nie zaliczał. Ale gdy przypadkiem wziął udział w jednym z takich pojedynków, jego życie zmieniło się na zawsze. Tak w dużym uproszczeniu zaczyna się historia głównego bohatera mangi Initial D – japońskiego komiksu, którego pierwszy odcinek w 1995 roku pojawił się w młodzieżowym tygodniku Young Magazine. Młodzi Japończycy szybko zaczęli utożsamiać się z bohaterami tej serii, z ich zwykłym życiem, codziennymi problemami i radościami. I z ich zwykłymi- niezwykłymi autami.
Kolejne odcinki Initial D drukowano w tygodniku Young Magazine przez 18 lat, ostatni – w lipcu ubiegłego roku. Zebrano je dotąd w 48 tomach mangi o tym tytule, sprzedanych w liczbie prawie 50 milionów egzemplarzy. Od 1998 r. nakręcono prawie 100 odcinków serialu animowanego przedstawiającego losy bohaterów i wydano ponad 20 gier na różne konsole. W 2005 roku ukazał się film pełnometrażowy, który zarobił prawie 11 milionów dolarów i został doceniony na ważnych azjatyckich festiwalach filmowych. Latem 2014 roku ma się ukazać jego druga część. Niestety – nie ma szans, byśmy mogli obejrzeć go w polskich kinach.
86 to po japońsku hachi roku – i tak często nazywane jest to auto.
Toyota jakich wiele
Główny bohater Initial D jeździł Toyotą Sprinter Trueno z 1986 roku, czyli odmianą Corolli piątej generacji o oznaczeniu AE86 – ostatniej Corolli z napędem na tylną oś. I to był klucz do przyszłego fenomenu tego modelu – samochód ważył niecałą tonę, miał prostą konstrukcję, a gdy Initial D stało się popularne, miał już 10 lat, więc był tani i łatwo dostępny. Gdyby chcieć go umiejscowić w polskiej rzeczywistości, można by powiedzieć, że to takie BMW E30 przed 10 laty.
W mandze temat tego auta potraktowano bardzo poważnie – wiadomo, że początkowo napędzał je 150-konny silnik 1.6 o oznaczeniu 4A-GE, a potem zmodyfikowany przez sportowy dział Toyoty – TRD – 240-konny silnik o oznaczeniu 4A-GELU. Oznaczenia te nie są dla nas istotne, ale pokazują jaki poziom szczegółowości uwzględnili twórcy Initial D. W międzyczasie dowiadujemy się szczegółowo, jakie modyfikacjie przechodził samochód Takumiego, a także co siedziało pod maskami aut pozostałych bohaterów.
Dla fanów mangi każdy z tych szczegółów miał znaczenie. Bo dzięki nim mogli sami budować podobne samochody. I uczyć się driftingu – widowiskowej sztuki jazdy w kontrolowanym poślizgu. A i o niej samej można się było z Initial D dowiedzieć sporo – kolejne odcinki zawierały szczegółowe opisy różnych technik jazdy i opowiadały, co dzieje się z samochodem podczas poślizgu w różnych warunkach.
Komentarze