Volkswagen Golf Variant: praktyczne kombii

Golf jaki jest, mniej więcej wiadomo od lat, bo mało który model uczynił niezmienność głównych cech stylistycznych najwyższą cnotą. 

Po nowym Variancie widać od razu, że jest duży i wrażenie to potwierdzają wymiary – kombi ma o 30 cm dłuższe nadwozie niż hatchback. Pojemności bagażnika pozazdrościł koncernowej siostrze Skodzie Octavii, która w tej konkurencji bije wszelkie rekordy. Za tylnymi drzwiami nowego Varianta kryje się teraz przedział bagażowy o pojemności 605 l, którą można powiększyć do 1620 l, Octavia Combi przeciwstawia mu 610/1740 litrów. VW odgryza się za to na innych swoich konkurentach – Focusie Turnier i Astrze Sports Tourer, których bagażniki są o 115 i 105 l mniejsze.

Ale nie o samą wielkość chodzi. Seryjnie w wyposażeniu każdej wersji (są trzy: Trendline, Comfortline i Highline) montowany jest mechanizm pozwalający odblokować oparcia od strony bagażnika i w ten sposób łatwo powiększyć przestrzeń ładunkową (podłoga nie będzie równa). Każdy Variant ma też przegródki pod podłogą, uchwyty na torby w bagażniku, relingi dachowe, a dwie droższe wersje także szuflady pod przednimi fotelami.

Wszystko to za co najmniej 65 490 zł, bo tyle kosztuje najtańszy Golf Variant, wyposażony w 85-konny silnik 1.2 TSI. Najtańszy diesel (1.6 TDI, 90 KM) to wydatek 75 390 zł.

My pierwsze wrażenia zbieraliśmy za kierownicą wersji ze 150-konnym dieslem, ze świetnie działającą sześciostopniową skrzynią DSG i systemem DCC, regulującym sztywność zawieszenia (4200 zł). Komfort podróży i precyzja tłumienia nierówności były w nim takie, jak w Golfie hatchbacku. Ale za cenę ponad 100 000 zł.

Roman Skąpski
redaktor auto motor i sport

Naszym zdaniem:

Variant jest duży, praktyczny, i wygląda całkiem zgrabnie. Jakość wykonania tradycyjnie wysoka, podobnie jak cena.

DANE PRODUCENTA

amis