Volvo to jeden z nielicznych producentów, który od wielu lat pozostaje wierny swojej własnej szkole wzornictwa. Nadwozie modelu V70 jest dosyć kanciaste, a charakterystyczne tylne lampy ciągną się po sam dach. Nawet gdyby samochód pozbawić emblematów świadczących o przynależności do marki, każdy bez trudu odgadnie z czyim produktem ma do czynienia.
Patrząc na Volvo V70 z boku, łatwo rozpoznać, co zdeterminowało kształt jego nadwozia. W V70 bagażnik nie jest tylko "jednym z elementów", lecz priorytetem. Choć niezbyt głęboki, ma regularne kształty, płaską podłogę (z kołem dojazdowym pod spodem) i pojemność 575 l, która po złożeniu oparć tylnych foteli może wzrosnąć niemal trzykrotnie - do 1600 l. Wynik niezły, lecz do lidera klasy wyższej średniej - Mercedesa E kombi - modelowi Volvo brakuje, odpowiednio, 120 i 350 litrów. Oczywiście, jak na Volvo przystało, nie zapomniano o bezpieczeństwie podróżnych - ładunki w bagażniku można przymocować za pomocą specjalnych uchwytów, a jego zawartość oddzielić od kabiny rozsuwaną siatką.
Wersja R-Design - droższa o 15 200 zł od podstawowej (Kinetic) - już na pierwszy rzut oka wyróżnia się wyglądem. Tuning fabryczny jest niezwykle gustowny i obejmuje m.in. spoilery przedni i tylny, listwy progowe, a także piękne 18-calowe obręcze kół z szerokimi oponami (245 mm). Nadwozie osadzono niżej o 30 mm, a o stały prześwit dba system automatycznego poziomowania (Nivomat). Nie zapomniano o dopieszczeniu wnętrza - cieszą kierownica o pewnym uchwycie i aluminiowe nakładki na pedały. Zmieniono także fotele - prezentują się efektownie, są wygodne i świetnie przytrzymują ciało. Dzięki dużym zakresom regulacji foteli i kolumny kierownicy, pozycja do jazdy jest znakomita - dla każdego, niezależnie od wzrostu.
Jakość tworzyw i wykonanie są perfekcyjne, a dopasowanie kolorów eleganckie. To niejedyna cecha świadcząca o przynależności samochodu do klasy premium. Przypomina o tym także cena - 162 tysiące zł. Za te pieniądze otrzymujemy m.in. bogate wyposażenie podnoszące komfort i bezpieczeństwo. Choć - dodajmy - systemy, które monitorują martwe pole, pilnują odległości od poprzedzającego pojazdu, a nawet samoczynnie zatrzymują auto poruszające się z prędkością do 30 km/h, czy też kolejne poduszki powietrzne - nie są dziś niczym wyjątkowym.
DANE TECHNICZNE
DANE TECHNICZNE | |
---|---|
Cena | 162 000 zł |
Konkurenci | Audi A6 Avant, Skoda Superb Combi |
Silnik | benzynowy, R4, 1.6 turbo |
Moc/przy obrotach | 180 KM/5700 obr/min |
0-100 km/h | 8,7 s |
Prędkość maksymalna | 210 km/h |
Zużycie paliwa | 6,8 l/100 km |
Emisja CO2 | 157 g/km |
Silnik | pojemność skokowa 1596 cm3, maksymalny moment obrotowy 240 Nm w zakresie 1600-5000 obr/min, skrzynia biegów 6M, napęd na przednie koła. |
Nadwozie | 5-drzwiowe, 5-miejscowe kombi, długość x szerokość x wysokość 4823 x 1861 x 1547 mm, rozstaw osi 2816 mm, masa własna 1714 kg, pojemność bagażnika 575/1600 l, pojemność zbiornika paliwa 70 l. |
dane producenta |
W dziedzinie jednostek napędowych Volvo niczym specjalnym nie zaskakuje. Pod maską wielkiego kombi pracuje niewielki silnik o pojemności 1,6 l, z bezpośrednim wtryskiem paliwa i turbosprężarką, który rozwija moc 180 KM. Moment obrotowy 240 Nm jest dostępny w bardzo szerokim zakresie obrotów (od 1600 do 5000 obr/min), co obiecuje niezłą dynamikę. Parametry silnika oraz wynik V70 T4 w sprincie do setki (8,7 s) przekonują. Siedząc jednak za kierownicą, jakoś nie czuje się emocji. Moc jest rozwijana płynnie, ale leniwie, a zawieszenie miękko kołysze nadwoziem. Moment zawahania pojawia się podczas pokonywania krótkich poprzecznych nierówności, kiedy to z okolic tylnego zawieszenia wydobywa się głuche dudnienie (odzywa się pneumatyka).
Układ kierowniczy ma dobrze dostosowaną do prędkości jazdy siłę wspomagania i jest bezpośredni w działaniu, o czym świadczy choćby liczba obrotów kierownicą między skrajnymi położeniami kół - 2 i 3/4. Niestety, podczas przyspieszania trzeba mocniej trzymać kierownicę, ponieważ dochodzą do niej wibracje pochodzące od silnika.
V70 ma sporo zalet - jak choćby przestronne wnętrze, świetne wykonanie oraz prestiż. Wersja T4 R-Design dużo obiecuje swoim wyglądem, ale emocji wraz z nią kupić się nie da. Na szczęście, w gamie V70 są jeszcze wersje T5 (240 KM) i T6 (304 KM).
Tekst Michał Hutyra,
zdjęcia Jacek Hanusz