30 km/h w mieście? Tego chce Europejska Inicjatywa Obywatelska

Wszystko ma oczywiście służyć bezpieczeństwu i ograniczeniu liczby wypadków w mieście. Czy to dobra droga, czy też kolejny sposób na łupienie kierowców i uprzykrzanie im życia?

auto motor i sport

Ograniczenia do 30 km/h we wszystkich krajach Unii Europejskiej na terenie zabudowanym chcą przede wszystkim rowerzyści i piesi. Kierowcy, ze zrozumiałych względów, mniej przychylnym okiem patrzą na ten pomysł. Wg inicjatorów zyskaliby jednak i oni - ruch przy 30 km/h miałby się odbywać bardziej płynnie, co zmniejszyłoby korki na ulicach. Ważnym elementem inicjatywy jest również fakt, że zarządcy dróg mieliby możliwość ustanawiania wyższych limitów na drogach pod swoim nadzorem.

Pytanie jednak, czy tego samego celu, bez denerwowania kierowców, którzy, nie oszukujmy się, jeszcze długo będą główną siłą w miastach, nie da się osiągnąć poprzez budowanie nowych, przejrzyście oznakowanych dróg, ścieżek rowerowych i chodników, a także wyprowadzania ruchu tranzytowego z miast dzięki obwodnicom. Poza tym jest szereg rozwiązań (światła, kładki dla pieszych, zwężenia przy szkołach), które również znacząco poprawiają bezpieczeństwo.

Jeśli do połowy listopada EIO zbierze milion podpisów z przynajmniej 7 krajów UE Komisja Europejska będzie musiała przedyskutować projekt. Na poniższej stronie można złożyć swój podpis: https://pl.30kmh.eu/

amis

Zobacz również:
REKLAMA