Alpina w modelu B5 Bi-Turbo zdecydowała się wziąć na warsztat odmianę z najmocniejszym (nie licząc M-piątki) silnikiem V8 o pojemności 4.4. Niemieckiemu tunerowi udało się "wykręcić" z ośmiu cylindrów 600 KM i 800 Nm. To o 40 KM i 120 Nm mniej niż w BMW M5. Czy to oznacza, że Alpina B5 Bi-Turbo jest lepsza?
Alpina zawsze tworzyła samochody, które były bardzo szybkie, ale jednocześnie dyskretne. Porównanie więc do M-piątki jest bezcelowe, bo to dwa różne światy. Alpina lepiej czuje się na niemieckiej autostradzie niż na alpejskich serpentynach. Choć zawieszenie nie ominęły zmiany. Ma ono teraz elektroniczną regulację wysokości i twardości. Do tego dochodzi mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu i robi nam się z limuzyny całkiem zwinny sportowiec.
Auto ma być przy tym oszczędne. Producent podaje, że średnie zużycie paliwa wynosi 9,5 l/100 km a z rury wydechowej wydobywa się 221 gramów CO2/km. Alpina B5 od 0-100 km/h przyspiesza w zaledwie 4,2 s (0,1 s szybciej od M5) i rozpędza się do 328 km/h.
Pasażerów otaczają hektary skóry Merino oraz drewniane wykończenie w czarnym połysku. Do tego zapewne logo Alpiny rozsiane po całym wnętrzu i luksusowe dodatki. Dla wymagających tuner oferuje o 17 kg lżejszy, tytanowy wydech Akrapovica.
Ceny Alpiny B5 Bi-Turbo w Niemczech startują od €108,600 za sedana oraz €111,900 za wersję Touring.