W 2002 roku Volkswagen zaoferował światu swoją limuzynę, model o nazwie Phaeton. Ambicje Ferdinanda Piëcha były wysokie. Model miał być najlepszą limuzyną w segmencie i skutecznie konkurować z takimi autami jak Mercedes- Benz Klasy S, BMW Serii 7 oraz Audi A8. Specjalnie dla tego modelu Volkswagen zbudował nową szklaną fabrykę.
Niestety Phaeton nie sprzedawał się w dużej ilości ani w Europie ani w USA. Ale sukces auta na Chińskim rynku wydłużył życie Phaetona - był produkowany do początku bieżącego roku.
Volkswagen zaprezentował następce Phaetona na targach motoryzacyjnych w Genewie. Model o nazwie Phideon jest dostępny na rynku chińskim. Co jednak z Europą? Tutaj koncern z Wolfsburga oferować będzie auto nazywające się Arteon. Nazwa łączy sztukę (art.), którą ma charakteryzować się stylistyka i eon- nawiązanie do wspomnianego wcześniej Phideona. Oficjalnie model zostanie zaprezentowany w przyszłym roku na salonie samochodowym w Genewie. Mimo że do prezentacji zostało jeszcze dużo czasu, Volkswagen uchylił rąbka tajemnicy i ukazał światu boczny szkic nowego samochodu.
Szkic to jednak nie wszystko. Wiadomo jeszcze, że nowy samochód będzie w pewien sposób przełomowy dla marki. Nowa stylistyka przodu ma łączyć poprzeczne pasy osłony chłodnicy z trójwymiarowymi reflektorami i logiem VW. Całość mają ozdabiać diodowe elementy. Samochód będzie liftbackiem z bocznymi szybami, które w drzwiach nie będą posiadać ramek, a dach ma mieć nisko poprowadzoną linię.
Arteon to limuzyna klasy premium, którą zastąpi na rynku model CC i będzie łączyć wygląd z praktycznymi właściwościami samochodu. Pozycja powyżej Passata daje Arteonowi topową miejsce w gamie Volkswagena. Do sprzedaży nowy model wejdzie latem 2017 roku. Pytanie tylko czy pójdzie w ślady Phaetona, czy odniesie rynkowy sukces? Wszystkiego dowiemy się w przyszłym roku.