To, co pozostaje nie zmienione w stosunku do poprzednika to silnik. Audi nadal będzie korzystać z motoru wysokoprężnego, przeciwnie do benzynowych jednostek, które pracują w konkurencyjnych prototypach Porsche i Toyoty. Nowy prototyp będzie należał do nowej klasy hybrydowej 6 MJ, poprzednik startował jako 4 MJ (megadżule). Z czym to się wiąże? Im większa klasa "energetyczna", tym mniejsza, dozwolona ilość paliwa, którą można dostarczyć do silnika.
Kolejna zmiana to magazynowanie energii, teraz będzie ona "przechowywana" w akumulatorach litowo-jonowych, podczas gdy w poprzednim prototypie korzystano z koła zamachowego. To pójście w tym samym kierunku, co konkurencyjne Porsche (wygrana w 24 Le Mans i całej serii WEC). Fotel kierowcy został teraz przesunięty na lewą stronę, tak aby po zmianach technicznych uzyskać idealny rozkład masy.
Nowy prototyp LMP1 Audi zmienił się również z zewnątrz, stylistykę wymusiły oczywiście zmiany związane z lepszą aerodynamiką. Widać detale (nos) inspirowane rozwiązaniami z Formuły 1, choć są i tacy, którzy doszukują się wykorzystania rozwiązań z projektowania łodzi. Przypomnijmy, bolid LMP1 ma być precyzyjny i wygrywać wyścigi, uroda to drugorzędna cecha. Pierwszy wyścig sezonu ma zostać rozegrany pod koniec marca 2016. Audi, tak jak Porsche rezygnuje z trzeciego prototypu i do przyszłego roku oba zespoły przygotują po dwa bolidy. Czy to skutek ostatniej afery VW? Nie należy tego wykluczać, gdyż koncern z Wolfsburga szuka znaczących oszczędności.