Mamy drugą połowę marca. Jeśli będziemy liczyć od 1 kwietnia to do końca 2018 roku pozostało 21 miesięcy. I teraz prosta matematyka: 40 modeli podzielić przez 21 miesięcy daje nam 1,9. Co z kolei wskazuje, że żeby zrealizować plan bawarski koncern musi miesięcznie pokazywać dwa nowe modele. To naprawdę brzmi mocno ambitnie.
Da się to zrozumieć, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w skład bawarskiego koncernu wchodzą trzy marki - BMW, Mini oraz Rolls-Royce. "Planujemy przedstawić ponad 40 nowych i zmodyfikowanych modeli naszych trzech marek premium w 2017 i 2018 roku. Nowa ofensywa produktowa rozpoczęła się od debiutu BMW serii 5 w lutym" - powiedział Harald Kruger, szef koncernu na konferencji prasowej w Monachium.
Zachodnie media donoszą, że pod koniec tego roku BMW pokaże nowego SUV-a, model X2, poza tym do oferty dołączy nowe X3, a na horyzoncie jest już największy SUV, BMW X7. Rolls-Royce szykuje Cullinana oraz następce Phantoma. A Mini może wprowadzić na rynek elektryczny samochód. W 2021 roku poznamy trzeci model z gamy BMW i, co potwierdził Kruger. Ma to być model i5, który zaatakuje na rynku Teslę. I w tym modelu BMW ma zastosować m.in. tryb jazdy autonomicznej.
Komentarze