BMW Serii 4 – wielkie nerki
Zacznijmy od tego, że BMW od dawna przygotowywało nas na to, co właśnie nadeszło, czyli ogromne nerki, o których wszyscy dziś – w momencie premiery BMW Serii 4 – mówią. Pojawiają się porównania do gigantycznych siekaczy, do wyrazu pyszczka bobra i inne uszczypliwości. Nie brakuje jednak pozytywnych reakcji, że wcale nie jest tak źle, jak się zapowiadało.
Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!
Przedsmak nowego BMW Serii 4 widzieliśmy już przecież w 2019 roku we Frankfurcie. BMW badało wówczas reakcję publiczności, prezentując bezpośrednią wizję nowej Serii 4, czyli koncepcyjny model BMW Concept 4.
auto motor i sport
Patrząc na zdjęcia obu aut widać, że produkcyjna Seria 4 przejęła od konceptu nie tylko ogromny grill, ale także sporo innych elementów, jak kształt tylnych lamp czy zderzaka, a także kształt listwy okalającej boczne tylne okno. Jedna różnica – seryjna „czwórka” jest mniej kanciasta i nieco ugrzeczniona w stosunku do prototypu.
Dołącz do nas na facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!
Czy nowe BMW Serii 4 jest ładnym samochodem, czy też koszmarkiem przywołującym pamiętne projekty Chrisa Bangle'a, z Serią 7 E65 na czele – pozostawiamy waszej ocenie. Nam ten samochód zaczyna się coraz bardziej podobać i mamy przeczucie, że na żywo będzie o wiele lepiej, niż na zdjęciach. Zwłaszcza w wersji M4.
Komentarze