BMW iX to mocny rywal Tesli Model Y, który do napędu wykorzystuje piątą już generację BMW eDrive. Składa się on, w przypadku BMW iX, z dwóch silników elektrycznych, które mają konstrukcję umożliwiającą rezygnację z tzw. metali ziem rzadkich. Działają na zasadzie maszyny synchronicznej o wzbudzeniu elektromagnetycznym. Zamiast zamontowanych na stałe magnesów trwałych, wirnik w silnikach BMW iX jest wzbudzany przez dopływ energii elektrycznej. Eliminuje to konieczność stosowania krytycznych surowców do produkcji magnesów, a BMW Group uniezależnia się tym samym od ich dostępności.
Inna ciekawostka to fakt, że kobalt i lit, potrzebne do produkcji akumulatorów wysokonapięciowych, są nabywane przez BMW Group z kontrolowanych źródeł w Australii i Maroku, i dostarczane producentom ogniw akumulatorowych. Z kolei w produkcji samochodów w fabryce BMW Group w Dingolfing wykorzystuje się wyłącznie ekologiczną energię elektryczną z certyfikowanych źródeł.
Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!
Dołącz do nas na facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!
BMW iX – ceny
Przejdźmy jednak do cen. Na początku sprzedaży, która rozpocznie się pod koniec 2021 r., dostępne będą modele BMW iX xDrive50 oraz BMW iX xDrive40. Ich ceny mają wyglądać następująco:
- xDrive40 – od 357 900 zł
- xDrive50 – od 429 900 zł

Napęd BMW iX xDrive40 zapewnia moc ponad 240 kW (300 KM) i pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w nieco ponad 6,0 s. Układ napędowy BMW iX xDrive50 natomiast, składający się z jednego silnika na przedniej i jednego na tylnej osi, rozwija łączną moc ponad 370 kW (500 KM) i umożliwia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w niecałe 5,0 s.
Ale eDrive BMW to nie tylko typowe dla tej bawarskiej marki osiągi, ale też duży zasięg, przy niskim zużyciu energii. Ta, w cyklu pomiarowym WLTP, ma być mniejsza niż 21 kWh/100 km. To naprawdę niewiele, jak na tej wielkości crossovera. Przy akumulatorze gromadzącym 100 kWh brutto energii, samochód na jednym ładowaniu pokonać ma średnio 600 km. W dużej mierze jest to zasługa aerodynamicznego nadwozia o współczynniku oporu powietrza równym zaledwie 0,25.
O ile w przypadku samochodów spalinowych nie ma problemu z czasochłonnym tankowaniem, które trwa zaledwie kilka chwil, to wiadomo, że „elektryki” póki co wciąż wymagają wielu godzin czy też dziesiątek minut na ładowanie. Tymczasem inżynierowie BMW dwoją się i troją, żeby ten czas maksymalnie skrócić. Przy wykorzystaniu mocnej, 200-kW ładowarki prądu stałego, akumulator może być uzupełniony od poziomu 10 do 80 proc. w 40 minut. Z kolei zatrzymanie się na jednej ze stacji szybkiego ładowania ma pozwolić w 10 minut zwiększyć zasięg o 120 km.
Zobacz także:
Komentarze