Opancerzony Cadillac One wizualnie opiera się na modelu Cadillac CTS, ale konstrukcyjnie bliżej mu do Chevroleta Kodiak - dużego pick-upa. W końcu całość waży około ośmiu ton, co wymusza użycie solidnej bazy.
Bestia jest prawdziwą twierdzą na kołach. 20-centymetrowej grubości drzwi i 5-centymetrowe pancerne szyby, wraz z kevlarowymi wzmocnieniami karoserii, mają wytrzymać ostrzał z broni maszynowej i większych dział.
Kabina jest hermetycznie odseparowana od świata zewnętrznego, co zabezpiecza prezydenta USA m.in. przed atakiem biologicznym czy chemicznym. W środku znajduje się system podtrzymywania życia, zapożyczony z wyposażenia promów kosmicznych. W razie odniesienia ran przez prezydenta, zapas krwi pozwoli na wykonanie ratującej życie transfuzji.
Do napędu samochodu służy ponad 6,5-litrowy, 8-cylindrowy silnik Diesla o mocy około 600 KM, który pozwala rozpędzić ciężką, ośmiotonową limuzynę do około 100 km/h. Ta prędkość uzyskiwana jest po 15 sekundach od startu. Średnie zużycie paliwa "Bestii" jest jedynie szacowane i ma wynosić 30 l/100 km. Sprawia to, że zasięg limuzyny to skromne okolice 120 kilometrów.
Ogumienie "Bestii" ma ciężkie zadanie, bo dźwiga pokaźną masę, ale co więcej, musi zapewnić możliwość sprawnej ucieczki w razie przestrzelenia opon. Te są odpowiednio wzmocnione, niemniej każdy scenariusz jest prawdopodobny i uwzględniony przez konstruktorów.
Zawieszenie pojazdu zapożyczono z wozów opancerzonych. Zapewnia minimum komfortu, ale to nie jest w tym przypadku priorytetem. Na co dzień "Bestia" i tak podróżuje po równych drogach miast, w kolumnie.
Jak wzpomnieliśmy, wnętrze jest hermetycznie odizolowane od świata. W razie zaistnienia zagrożenia chemicznego czy biologicznego, w bagażniku, obok krwi przeznaczonej do ewentualnej transfuzji, znajduje się odpowiedni zapas tlenu, a także specjalny system przeciwpożarowy.
Nocną jazdę, w razie utraty oświetlenia, czy konieczności jego wyłączenia, umożliwiają noktowizory. Kierowca, przeszkolony przez CIA szofer, wie jak radzić sobie w każdych możliwych warunkach i sytuacjach. Dla niego manewry 8-tonową, długą na 5,5 metra limuzyną, nie stanowią większego problemu. Choć zdarzają się wpadki, jak ta, kiedy "Bestia" zawiesiła się pewnego razu i utknęła na podjeździe przed ambasadą USA w Dublinie. Prezydenta Obamy nie było wtedy w środku.
Co jeszcze znajduje się na pokładzie Cadillaka One? Broń do odparcia ewentualnego ataku. Są tu miotacze gazu łzawiącego oraz strzelby typu shotgun. Ponadto prezydent może wykonywać szyfrowane połączenia poprzez wideotelefon, korzystać z komputera, a także... zaparzyć sobie kawę.
Komentarze