Amerykanie mają ambitne plany. Nie dość, że do roku 2020 chcą wypuścić na rynek 8 nowych modeli, to już teraz pokazali auto, którym chcą wojować z takimi samochodami jak Mercedes-Benz S-klasa, BMW serii 7, Audi A8 czy Jaguar XJ.
Na początku pod maskę trafią 3 jednostki benzynowe. Podstawowym motorem ma być turbodoładowany, 2-litrowy „benzyniak” produkujący około 266 KM. Kolejne dwie jednostki, to już silniki w układzie V6. Pierwsza, choć o większej pojemności, to słabsza i pozbawiona turbo. Legitymująca się pojemnością 3,6-litra jednostka zaoferuje kierowcy około 335 KM. Drugi motor V6 ma mniejszą pojemność, ale za to dwie turbiny, które z 3 litrów pojemności mogą wykrzesać nawet 400 KM. Cadillac potwierdził już, że do gamy silnikowej dołączy również hybryda typu plug-in, korzystająca z podwójnie doładowanej V-ósemki.
Choć podobieństwa Cadillaca CT6 do mniejszych modeli są widoczne, to nowa, duża limuzyna zbudowana została na zupełnie nowej płycie podłogowej nazwanej Omega. Dzięki jej budowie, przy konstruowaniu której użyto aluminium i stal o wysokiej wytrzymałości, udało się zaoszczędzić niemal 100 kg.
We wnętrzu można się spodziewać luksusu w prawdziwie amerykańskim wydaniu. Skóry, egzotyczne drewno i włókno węglowe wymieszane z ekranami obsługującymi system infotainment, również w drugim rzędzie siedzeń. Zapowiedziano też, że CT6 będzie mógł zostać wyposażony w 34-głośnikowy system audio sygnowany przez Bose.