Przypomnijmy na początek najważniejszą kwestię. W nowym Corvette silnik umieszczony jest centralnie i pracuje tuż za plecami kierowcy i pasażera. Fani modelu musieli na to czekać przeszło pół wieku, kiedy w 1964 pojawił się pierwszy z kilku prototypów z umieszczonym centralnie silnikiem – model XP-819.
Nowa generacja Corvetty będzie też najbardziej drapieżną ze wszystkich dotychczasowych, bowiem poziomem osiągów już w bazowej wersji plasuje się gdzieś w rejonach Porsche 911 czy Audi R8, natomiast mające się pojawić później wersje specjalne wywindują poziom w okolice rewiru kontrolowanego przez takie supersamochody, jak Ferrari F8 Tributo czy McLaren 720S.
A wszystko to za cenę, która może zaskoczyć, zważywszy na wszystko to, co przeczytacie za chwilę. W Stanach Zjednoczonych bazowy model ma bowiem kosztować 60 tys. dolarów, czyli niespełna 230 tys. złotych.
Zobacz także: Volkswagen zapowiada rewolucję modelową