Co dalej ze zniżką 70 proc. w PZU na stare auta?

Jak pisaliśmy kilka dni temu, Polski Związek Motorowy opublikował dość lakoniczny komunikat, w którym poinformował o zmianach, jakie PZU zarządziło w sprawie zniżek na polisę OC dla posiadaczy aut 25-letnich i starszych. Podniosła się ogromna wrzawa, bo przecież mówimy o zniżce sięgającej 70 procent.

Jak informował wówczas PZM, „zgodnie z decyzją PZU z dnia 14.12.2018r., od dnia 19.12.2018r.
ulegają zmianie zasady przyznawania zniżki na ubezpieczenie OC dla pojazdów zabytkowych.” Tylko tyle i aż tyle. Sprawa ma jednak ciąg dalszy.

Przez internet przetoczyła się zmasowana krytyka ubezpieczyciela, a temperaturę podgrzewał sam PZM, tłumacząc że zostali informacja zaskoczeni i będą walczyć o kontynuowanie programu. Po krótkim czasie Związek wystosował kolejny komunikat, w którym winę za całe zło przypisuje właśnie PZU.

Czytamy w tym oświadczeniu, że:

„Zniżki w OC były oparte o jednostronną decyzję PZU. Nie było żadnej umowy ani porozumienia z PZM. Nie było i nie ma żadnego „partnerstwa PZU-PZM”. Teraz PZU tę swoją decyzję po prostu arbitralnie zmienił.”

Dalej PZM pisze:

„Bardzo przepraszamy wszystkich, którzy wstąpili do klubów PZM w celu uzyskania takiej zniżki, a nie będą mogli z niej skorzystać, jednak podkreślamy, że nie mieliśmy ŻADNEGO wpływu na decyzję ubezpieczyciela.”

Fakt jest bowiem taki, że PZM w pewnym sensie wykorzystał zniżki oferowane przez PZU członkom klubu PZM, reklamując swoje – płatne – usługi SOS PZMot. Członkowie SOS PZMot, posiadający 25-letnie auto, otrzymywali bowiem specjalne karty, które uprawniały do otrzymania 70-procentowej zniżki na OC.

Zobacz także: 30-dniowe polisy OC pod lupą UFG

I o ile zamysł zniżki dla posiadaczy starych, zabytkowych aut był świetny, tak życie pokazało, że doszło do absurdu, w którym wystarczyło kupić 25-letni wrak na kołach, żeby płacić mniej za obowiązkowe ubezpieczenie. Ze wspieraniem ochrony zabytkowych pojazdów ma to niewiele wspólnego.

Oświadczenie PZM kończy się w tych trzech zdaniach:

„Nie mogliśmy nikogo uprzedzić, gdyż nikt nie uprzedził nas. O zmianach dowiedzieliśmy się we wtorek 18.12.2018 od naszych członków i od agentów PZU. Ubezpieczyciel o swojej decyzji z 14 grudnia nie raczył powiadomić nikogo w PZM.”

No dobrze, a co na to sami zainteresowani, na których głowy posypały się srogie gromy? PZU zabrało również głos w tej sprawie, mocno uspokajając sytuację. Czytamy w komunikacie, że:

„Właściciele unikatowych pojazdów będą mogli nadal korzystać ze zniżki. Zniżka będzie przysługiwała na ubezpieczenie pojazdów zabytkowych, posiadających żółte tablice rejestracyjne.”

Tyle już wiedzieliśmy z pierwotnego komunikatu. Czytamy jednak dalej:

"Warto podkreślić, że klienci, którzy otrzymali zniżkę od PZU w poprzednich latach, utrzymają ją przy wznowieniu umowy ubezpieczenia."

I to wydaje się być uczciwym podejściem do sprawy. Kto już zniżkę wywalczył, ten ją utrzyma. Natomiast teraz PZU chce przywrócić „normalność” i sens swojej oferty, czyli ochronę pojazdów zabytkowych, a nie zdezelowanych 25-letnich wraków.

Kto zatem ma szansę na uzyskanie 70-proc. zniżki na OC w PZU? Po zmianach, które weszły w życie 19 grudnia, zniżka przysługiwać będzie właścicielom aut na żółtych, zabytkowych tablicach rejestracyjnych lub pojazdów spełniających przynajmniej jeden z poniższych warunków:

• jest pojazdem zabytkowym w rozumieniu przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym – czyli pojazdem, który na podstawie odrębnych przepisów został wpisany do rejestru zabytków lub znajduje się w wojewódzkiej ewidencji zabytków, a także pojazdem wpisanym do inwentarza muzealiów, zgodnie z odrębnymi przepisami;
• jest pojazdem mającym co najmniej 25 lat i uznany jest przez uprawnionego rzeczoznawcę samochodowego za pojazd unikatowy lub mający szczególne znaczenie dla udokumentowania historii motoryzacji.

Zobacz także: znajdź wymarzony samochód w najlepszej cenie!