Donkervoort D8 GTO: potwór na drogach

Jeden z najbardziej hardkorowych samochodów wagi lekkiej na świecie po raz pierwszy "poczuje" asfalt jeszcze w tym tygodniu - fabrykę w Holandii opuści pięć pierwszych egzemplarzy.

Donkervoort D8 GTO

Donkervoort, czyli holenderska firma, która specjalizuje się w lekkich samochodach drogowych bazujących na Lotusach Seven, wypuszcza swój nowy model – D8 GTO.

Samochód oferowany jest w trzech wersjach: Standard, Touring i Performance. Od prawej do lewej – każda z nich zapewnia masę doznań, które można odczuwać na nie tylko na torach, ale również na ulicach.

Lekkie nadwozie (o masie 760, 720 lub 695 kg, w zależności od wersji) o długości 3740 mm, szerokości 1850 mm i wysokości zaledwie 1140 mm wykonane jest, również w zależności od wersji, z aluminium i włókna szklanego, kevlaru i włókna węglowego lub superlekkiego karbonu i kevlaru. Koła mają rozmiar 17-cali (w wersji Touring i Performance z tyłu 18-cali).

Donkervoort oferuje miejsce tylko dla dwóch osób, które na pewno poczują nie tylko wiatr we włosach, ale również konkretne przyspieszenia, które zapewnia 2,5-litrowy silnik TFSI od Audi. Jego moc wynosi 340 KM (lub 380 KM w odmianie Performance), a moment obrotowy 450 Nm (475 Nm w Performance). Wersje Standard i Performance przyspieszają od 0 do 100 km/h w 3,3 sekundy (0-200 km/h w 10,4 sekundy) i rozpędzają się do 255 km/h. Najostrzejszy jest Donkervoort D8 GTO Performance – "setkę" załatwia w 2,8 sekundy ("dwie paki" to kwestia zaledwie 8,6 sekundy!!) i pojedzie nawet 275 km/h.

Oczywiście, jak to w sportowym samochodzie być powinno, napęd płynie na tylne koła, a kierowca ma do dyspozycji 5-biegową skrzynię mechaniczną. W utrzymaniu się pomiędzy liniami asfaltu pomaga dyferencjał o ograniczonym tarciu, a w hamowaniu 6-tłoczkowe zaciski.

W sumie do klientów trafi tylko 25 sztuk Donkervoortów D8 GTO. Cena jest wysoka - minimum 100 000 euro.

amis

Zobacz również:
REKLAMA