Ford Mustang Lithium, w przeciwieństwie do zaprezentowanego niedawno Forda Mustanga Mach-e, nie jest ani SUV-em, ani nawet autem, które wejdzie do seryjnej produkcji. Nic z tych rzeczy. Elektryczny Mustang Lithium powstał na potrzeby salonu samochodowego SEMA w Las Vegas, gdzie podobne szalone konstrukcje są na porządku dziennym.
Co takiego niezwykłego jest w Fordzie Mustangu Lithium? Otóż po pierwsze, w klasycznym nadwoziu Mustanga, nieco nawet podrasowanym wizualnie, na wzór wersji Shelby, zamiast przyjemnie bulgoczącego silnika V8 mamy po prostu motor elektryczny o dużej mocy i momencie obrotowym.
Ale to nie wszystko. Większym zaskoczeniem jest tu bowiem fakt zastosowania manualnej skrzyni biegów. Tak, dobrze widzicie. Manualna skrzynia biegów w samochodzie elektrycznym, który tak naprawdę z reguły wykorzystuje jedno, stałe przełożenie. Wyjątkiem jest Porsche Taycan, gdzie dla obniżenia zużycia energii użyto automatycznej przekładni dwustopniowej.
Ford Mustang Lithium ma nie tylko sześć biegów zmienianych ręcznie, ale także sprzęgło, jak w tradycyjnym samochodzie. W jaki sposób konstrukcja wytrzymuje potężną moc i jeszcze większy moment obrotowy, dostępny w silniku elektrycznym już od startu – nie wiemy.
Zobacz także: niezwykły pojedynek - KITT kontra GMC Drużyny A
Komentarze