Ford Mustang GTT wyróżnia się czerwonym lakierem nadwozia i szarymi dodatkami. Auto ma zderzak z ogromnym wlotem powietrza oraz pokrywę silnika z dwoma otworami pozwalającym głęboko oddychać silnikowi V8. Oba te elementy nawiązują do Forda GT. Z boku pojawiły się wloty powietrza chłodzące hamulce i nakładki progowe.
Najciekawszym elementem są tylne owalne, podwójne lampy. Nie zabrakło dużego dyfuzora oraz dwóch końcówek układu wydechowego umieszczonych na środku. Do GTT dobrano 22-calowe obręcze HPE Performance z oponami Pirelli P-Zero. Nie możemy się oprzeć wrażeniu, że zmodyfikowany Ford Mustang bardziej przypomina auta Ferrari, niż Forda GT. Tylne podwójne lampy to jakby lustrzane odbicie Ferrari F430.
5-litrowy silnik V8 dostał wsparcie od kompresora ProCharger i nowy sterownik PCT Performance. Efektem tych dodatków jest przyrost mocy do 800 KM. Amerykańska firma nie zdradza osiągów auta, ale podkreśla, że nie jest to tylko egzemplarz pokazowy.
Firma „Zero to 60 Design” zamierza pokazać swój projekt na targach SEMA 2016. Tuner chce wyprodukować kilka limitowanych egzemplarzy Mustanga GTT, które trafią do kalifornijskich dealerów Forda w przyszłym roku.