Auto powstało na bazie Cayenne Turbo i w założeniu niemieckiego tunera ma być nie SUV-em, tylko bezkompromisowym sportowcem, uwieczniającym 25-lecie istnienia Gembalii na rynku. Dlatego też seryjny 500-konny silnik Cayenne Turbo został rozwiercony do 750 koni mechanicznych, a całość - odchudzona o 250 kg.
Tuner zaingerował nie tylko w wygląd samochodu, ale i w strukturę jego karoserii, gdzie zastosował na szeroką skalę bardzo wytrzymałe i lekkie włókno węglowe.
W przypadku nadwozia Cayenne także nie było miejsca na jakikolwiek kompromis. Porsche zostało mocno przemodelowane z każdej strony i pokryte matowym lakierem.
Bezkompromisowe jest również brzmienie jego silnika. V-ósemka otrzymała sportowe katalizatory i układ wydechowy, zakończony czterema rurami. Sama jednostka napędowa zyskała zaś większą pojemność skokową, wzmocnione tłoki, większe turbosprężarki oraz chłodnicę powietrza doładowującego o wydajności powiększonej o 90%.
Efekt przeróbek to 750 koni mechanicznych przy 6400 obr/min i fantastyczny maksymalny moment obrotowy o wartości 1050 Nm, osiągany przy 3200 obr/min. Tak przygotowane Cayenne pierwsze 100 km/h osiąga w czasie 4,3 sekundy i przekracza prędkość 300 km/h.
Nie dziwi więc fakt, że tuning objął też cały układ jezdny. Sportowe zawieszenie o regulowanej wysokości obniża Gemballę o 70 milimetrów, a jak najlepszą przyczepność do jezdni zapewniają ogromne, 22-calowe koła z oponami o rozmiarze 335/25!
Również tarcze hamulcowe są w rozmiarze XXL. Z przodu zamontowano 420-milimetrowe(!) krążki, ściskane przez sześciotłoczkowe zaciski, natomiast z tyłu "tylko" 380-milimetrowe i czterotłoczkowe zaciski.
Wnętrze Gemballi zostało uszytę na miarę. W miejsce tylnej kanapy pojawiły się dwa osobne fotele, natomiast całą konsolę środkową mocno przemodelowano. Użyto oczywiście najlepszych i najdroższych materiałów, jak skóra, aluminium i włókno węglowe.
Niemiecki tuner zamierza wypuścić limitowaną serię 50 sztuk Gemballi Tornado w cenie 400 000 euro za egzemplarz.
Komentarze