Podłoga ucieka spod stóp, aż w głowie się kręci. Człowiek ma takie wrażenie, jakby jadąc na motocyklu wpatrywał się w czubki butów. Wiatr ściga się z silnikiem, że w uszach huczy. W wilgotnym powietrzu, przy temperaturze trzech stopni, zatoki dają do zrozumienia, że ta przejażdżka nie pozostanie bez konsekwencji. A wszystko to przy spacerowej prędkości. Rinspeed Exasis - czyli pożywka dla zmysłów. Studyjny pojazd przygotowany przez Franka Rinderknechta na tegoroczny salon samochodowy w Genewie ekscytuje aż do bólu, dosłownie.
Exasis godzi sprzeczności - kształt wyścigówki z kruchością materiału, z którego zrobiono nadwozie
Czego to już dziwacznego nie wymyślił szwajcarski cudotwórca! Pojazd składający się w harmonijkę, gdy brak miejsca na parkingu, kołyszącą się "boję" kompensującą siły odśrodkowe, nawet amfibię. Nic dziwnego, że i tym razem publiczność oczekuje rzeczy niezwykłych: czy nowy pojazd będzie fruwać, pływać czy może będzie się wspinać? Nasz twórca prowokator coraz bardziej rozszerza pojęcie samochodu, patrzy nań pod coraz to innym kątem. Ale czas wrócić na ziemię. Otóż roadster Exasis potrafi tylko jeździć. Czyżby Frankowi Rinderknechtowi skończyły się pomysły?
Po raz trzeci Szwajcar współpracuje z firmą Bayer. Swoje nowe dzieło wyrzeźbił ze sztucznego materiału - z makrolonu, który na pierwszy rzut oka wygląda jak szkło, tyle że jest lżejszy. Żeby stworzyć karoserię Exasisa, płyty tego tworzywa formowano w wysokiej temperaturze (205 stopni) i pod ciśnieniem. Dawno już poliwęglan ów znalazł zastosowanie w przemyśle samochodowym - na przykład jako materiał na boczne i tylne szyby w samochodach startujących w DTM. Ale jeszcze nikt nie wykonał z niego całego pojazdu. Samochód z tworzywa sztucznego? Owszem, historia zna takie przypadki. Ale nigdy jeszcze nie było wehikułu z przezroczystego materiału. Exasis pokazuje wszystkim to, co inne auta mają głęboko ukryte we wnętrzu, wystawiając się na spojrzenia ciekawskich. Kto chce zasiąść za kierownicą, lepiej żeby też nie miał nic do ukrycia - pasażerowie przywiązujący zbyt dużą wagę do swojej prywatności nie poczują się w nim dobrze.
Eteryczna lekkość zaklęta w formie przypominającej bolidy firmy Auto Union i miejsce tylko dla dwojga. Exasis godzi sprzeczności - demoniczny kształt zwiastujący moc samochodu Formuły 1 z materiałem sprawiającym wrażenie kruchego. Kształt wyścigówki z prześwitem auta terenowego. Jest samochodem służącym rozrywce, ale z ekologicznym sumieniem - bo Exasis popija bioetanol.
Komentarze
auto motor i sport, 2007-11-27 13:44:20
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?