Chodzi o rekord sprzed około miesiąca. Bugatti Chiron, prowadzony przez byłego kierowcę Formuły 1 i dwukrotnego triumfatora wyścigu Indianapolis 500, Juana Pablo Montoyę, rozpędził się do 400 km/h, a następnie całkowicie zatrzymał w rekordowym czasie 41,96 s. Potrzebował na to dystansu 3 kilometrów i 112 metrów.
Trzeba przyznać, że te liczby są co najmniej imponujące. Już samo osiągnięcie 400 km/h, przyznajmy, robi wrażenie. Jeśli ktoś powiedziałby, że potrzeba na to 42 sekund - super! A dodając, że w tym czasie auto nie tylko rozpędziło się, ale i zatrzymało do zera - chapeau bas!