Swojego SUV-a zapowiedziały już dwie luksusowe marki - Rolls-Royce i Bentley. Dlaczego więc Lamborghini miałoby go nie mieć? Porsche ma Cayenne'a od 2002 roku i sprzedaje się nadzwyczaj dobrze. W zasadzie to właśnie ten model stał się dźwignią dla całej marki. Teraz podobne plany ma Lamborghini i nowy model Urus.
Początkowo planowano produkcję na Słowacji, gdzie miałby być produkowany wspólnie z Cayennem, Touragiem i Q7. Jednak ten pomysł upadł i postanowiono przenieść produkcję do rodzimych Włoch. Ale i tu pojawił się kłopot. Fabryka w Sant Agata Bolognese jest zbyt mocno obciążona, żeby dokładać jej dodatkową pracę. Lecz z pomocą Lamborghini przyszedł włoski rząd.
Rządzący chcą przekazać włoskiej marce ponad 80 milionów euro na rozbudowę fabryki, która pozwoli na produkcję Urusa. Na razie nie wiadomo, czy Lamborghini w ogóle zdecyduje się na produkcję SUV-a, ale biorąc pod uwagę podarunek rządu, głupio byłoby z tej szansy nie skorzystać.
Lamborghini Urus pojawił się jako koncept w 2012 roku w Pekinie. Pod maską znalazł się turbodoładowany silnik V10, połączony z motorem elektrycznym. Wątpliwe jednak, żeby taka jednostka znalazła się w aucie seryjnym.