Całe przedsięwzięcie jest zakrojone na dużą skalę - jest to, po raz pierwszy w Polsce, całoroczna Torowa Liga Samochodów Terenowych. Zbudowany na światowym poziomie tor gwarantuje wertepy i błoto najwyższej klasy. Zabiegi dawkowane są w postaci 6-godzinnych kuracji - podobnie jak zeszłoroczne wyścigi H-6 Izery Trophy, a więc jazda w kółko po zamkniętym torze, dobrze widocznym dla widzów. Do obu szalonych "doktorów" można zgłaszać się dobrowolnie, bez skierowania i jakichkolwiek licencji. Potrzebny jest tylko zapał, trochę odwagi, szaleństwa i dowolny pojazd terenowy, nawet ciężarówka, i niekoniecznie zarejestrowany, a więc mile widziane są wszelkie samoróby. (Lub pomogą organizatorzy).
Na pierwszy, jeszcze chłodny, marcowy turnus przyjęto tylko 50 chętnych (pojemność trasy). Poważni ludzie, często "na stanowiskach" byli zachwyceni, chociaż utytłani w błocie po szyję. Liga błotnych topielców ruszyła. Kibice, media oraz sponsorzy dopisali tłumnie. W samochodach oraz pojazdach samochodopodobnych pierwszą rundę wygrał Paweł Oleszczak przed Michałem Małuszyńskim i Patrykiem Łoszewskim, a w ciężarówkach oczywiście znany Krzysztof "Monster" Ostaszewski. Takie kąpiele błotne świetnie uczą wyrafinowanej jazdy w terenie i leczą stres rewelacyjnie. A powtarzana kuracja odmładza o połowę.
Tekst: Julian Obrocki
Zdjęcia: Jacek Janusz
Komentarze
auto motor i sport, 2007-11-27 13:42:56
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?