Dwie wizyty na podium, 15 razy na punktowanych miejscach i piąta lokata w klasyfikacji konstruktorów. To dorobek zespołu BMW Sauber w debiutanckim sezonie 2006.
Jest to wynik powyżej oczekiwań. BMW F1.06 z miesiąca na miesiąc było w coraz lepszej formie, a raz, w GP Włoch, pozwoliło nawet powalczyć w ścisłej czołówce. Robert Kubica wykorzystał szansę, wjeżdżając na podium przed szybszym Ferrari Felipe Massy. Od marca do października średnie straty do najszybszych zostały zmniejszone o połowę. Taki też jest cel na sezon 2007 - znów o połowę zmniejszyć dystans do najlepszych zespołów.
O ile ubiegłoroczny samochód zaczął powstawać w 2005 roku jeszcze jako Sauber, o tyle nowy F1.07 to pierwsza konstrukcja autorstwa BMW. "Trzeba było po- łączyć doświadczenia zebrane z F1.06 z wymogami nowych przepisów" - wyjaśnia dyrektor techniczny Willy Rampf. "Było jasne, że na twardszych oponach auta z definicji będą się bardziej ślizgać. Nowy samochód musiał być więc dla kierowcy łatwy do wyczucia. Niższą przyczepność opon będziemy też chcieli zrekompensować wyższą aerodynamiczną siłą docisku. Dodatkowo układ kierowniczy musi dawać wyjątkowo dobre wyczucie. Ślizgające się auto wymaga bowiem od kierowcy ciągłych, bardzo dokładnych korekt".
Zamiast P87, silnik V8 nosi oznaczenie P86/7; jest to konstrukcja z ubiegłego roku, nieco zmodyfikowana (zgodnie z nowymi przepisami technicznymi) między innymi w celu wprowadzenia ogranicznika obrotów przy 19 000 obr/min. Nowa, 7-biegowa przekładnia QSG (quick-shift gearbox) potrafi zmieniać biegi nie przerywając dostawy momentu obrotowego (poprzednio każda zmiana przełożenia wiązała się z około 50-milisekundową przerwą), co na dystansie Grand Prix oznacza oszczędność nawet 30 sekund.