4 lata zajęło firmie Micromagic Systems skonstruowanie chodzącego robota, do którego zmieści się człowiek. Mantis to terenowe, hmm, urządzenie, które może być operowane z kabiny lub zdalnie. Waży on 1900 kg, ma 2,8 metra wysokości i jest napędzany 2,2-litrowym silnikiem diesla o mocy 50 KM.
Aby być precyzyjnym, silnik napędza hydrauliczne „odnóża” Mantisa, które z kolei, jak u pająka, wprawiają go w ruch. Cały ten zestaw wygląda tak, jakby przejście przez puszczę Amazonii było dla niego wyjściem po bułki.
Jest jednak pewien problem – Mantis nie jest sprinterem. Wręcz przeciwnie, jego tempo można określić jako żółwie, gdyż rozpędza się jedynie do 1 km/h. Twórcy są jednak przekonani, że możliwe jest podwojenie lub potrojenie tej prędkości.
Na razie powstał po to, by zbadać zainteresowanie i uczestniczyć w imprezach jako „maskotka”. Kiedy jednak wyruszy na łowy, stanie się maszynką nie do zatrzymania. Oglądnijcie filmik z prezentacji poniżej.
amis