Na salonie samochodowym w Szanghaju McLaren pokazał najbardziej osiągalny model w swojej gamie. Brytyjski producent aut sportowych mocno rozwija skrzydła, jeszcze 3 miesiące temu w Nowym Jorku, zobaczyliśmy model 570S. Teraz przyszedł czas na najtańszą wersję.
Model 540C bazuje na większym bracie, w karoserii poprawiono nieco aerodynamikę. Z większego 570S pochodzą także koła (19-calowe z przodu i 20-calowe z tyłu). Wewnątrz znajdziemy sportowe fotele wykończone wysokiej jakości skórą, 7-calowy dotykowy wyświetlacz IRIS, a także layout całej deski rozdzielczej rodem z większego modelu.
Zmiany widać w jednostce napędowej. Siedzi tutaj co prawda ten sam, co w 570S, 3.8-litrowy silnik V8 twin-turbo o mocy 540 KM i 540 Nm. Ot, taka zbieżność liczb. Agregat podłączono do 7-biegowej skrzyni SSG, która pozwala przyspieszać do pierwszej setki w 3,5 s, do drugiej w 10,4 s. Podążając za trendami eko, w McLarenie założono system start/stop, który ma przyczynić się do niskiego (jak na tę klasę auta) spalania rzędu 9,2 l/100 km.
Ważna modyfikacja zaszła też przy zawieszeniu. Zestrojono je bardziej komfortowo z myślą o codziennej jeździe. Użyte aluminiowe panele i karbonowy monokok przyczyniły się do niskiej masy pojazdu 1311 kg. McLaren podaje, że 540C jest lżejszy o 150 kg od najbliższego rywala. Chodzi zapewne o Porsche 911 GTS, które waży 1470 kg.
Widać, że McLaren szykuje ostrą ofensywę na rynku aut sportowych. To już kolejny nowy model w ofercie, a Brytyjczycy rozważają też wprowadzenie wyczynowej odmiany 570S GT4. Ceny 540C zaczynają się od 126 tys. funtów. Auta będzie można zamawiać już teraz, pierwsze egzemplarze trafią do klientów na początku przyszłego roku.