Mercedes-AMG EQS 53 to flagowa limuzyna, oparta na nowym modelu EQS Mercedesa, który to z kolei niebezpodstawnie nazywany jest elektryczną Klasą S. Mamy tu więc szczyt obecnych osiągnięć w kwestii zarówno technologii, związanej z napędem elektrycznym, jak i obecnością najnowszych systemów multimedialnych, bezpieczeństwa i łączności, na najwyższym komforcie kończąc.
Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!
Dołącz do nas na facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!
Mercedes-AMG EQS 53 – 3,4 s do „setki”
Jeśli AMG, to wiadomo – najlepsze osiągi, ale nie tylko to. Bo liczy się także przyjemność z jazdy i zdolność do pokonywania zakrętów. Skuteczne przyspieszanie jest tak samo ważne, jak zatrzymanie na jak najkrótszym dystansie. Wszystko to znaleźć mamy w nowym Mercedesie-AMG EQS 53, który – jak wspomnieliśmy – jest pierwszym w pełni elektrycznym modelem podrasowanym przez AMG.

Najmocniejszy EQS w gamie otrzymał zestaw dwóch silników elektrycznych, które łącznie oferują solidny zapas 658 KM mocy i 950 Nm momentu obrotowego. Pozwala to przyspieszyć od 0 do 100 km/h w zaledwie 3,8 sekundy, osiągając maksymalną prędkość 220 km/h. Ale to nie koniec. Bo o ile nie mamy pewności, czy powstanie jeszcze mocniejszy wariant (właściwie to przy tych osiągach nie wydaje się to ani potrzebne, ani sensowne), tak EQS-a od AMG zamówić można z pakietem Dynamic Plus. Wtedy moc maksymalna – po wybraniu trybu Race Start – rośnie do niebagatelnych 761 KM, zaś moment obrotowy szybuje w czterocyfrowe wartości 1020 Nm. Dzięki temu sprint do setki trwa 3,4 sekundy, zaś maksymalną prędkość podniesiono do 250 km/h.

Jasną sprawą jest, że wyciskanie z napędu siódmych potów powoduje szybsze rozładowanie akumulatora, ale przecież i w benzynowych modelach AMG wduszanie pedału gazu wywołuje wir w baku. Tutaj zapas energii gromadzony jest w „bateriach” o pojemności 107,8 kWh, co przy spokojnej jeździe ma wystarczyć na 526-580 km wg normy WLTP. To o mniej więcej 200 km mniej niż w seryjnym EQS-ie od Mercedes-Benz, ale biorąc pod uwagę osiągi oraz masę, sięgającą przeszło 2,6 tony, naprawdę nie jest źle. Delikatnie mówiąc. Jak zasięg wygląda w rzeczywistości, damy znać, kiedy tylko testowy egzemplarz wpadnie w nasze ręce.