Na salonie samochodowym w Paryżu debiutuje druga generacja Mercedesa GLE. Samochód został pokazany w przeddzień targów, na zamkniętym pokazie dla wybranych dziennikarzy z całego świata.
Patrząc na nadwozie nowego Mercedesa GLE nie oprzemy się wrażeniu, że dobrze znamy ten samochód. Przynajmniej jeśli chodzi o przednią część i charakterystyczny tylny słupek. To wszystko znaliśmy jeszcze w czasach, kiedy GLE był „Klasą M”.
Pewnego rodzaju zaskoczenie czeka jednak z tyłu. Wąskie klosze lamp w stylu nowej generacji Mercedesa CLS nadają całkiem innego wyglądu, niż przez lata przyzwyczaili nas styliści Mercedesa.
Pozostając przy nadwoziu, Mercedes chwali się, że nowy GLE jest najbardziej opływowym modelem w klasie. Współczynnik oporu powietrza wynosi zaledwie 0,29 – poprzednik mógł pochwalić się wynikiem 0,32.
Niemiecki SUV jest jednocześnie większy od poprzedniego modelu. Rozstaw osi wzrósł o 8 centymetrów i wynosi dokładnie 2995 milimetrów. Przekłada się to na niemal 7 cm więcej miejsca na nogi i 3,3 cm więcej miejsca na głowę dla pasażerów drugiego rzędu.
Co istotne, Mercedes GLE będzie teraz dostępny z trzecim rzędem siedzeń, którego dwa miejsca mają elektryczną regulację w kilku zakresach, włącznie z możliwością poziomego ich przesunięcia o 10 cm. Bagażnik auta pomieści 825 litrów w konfiguracji 5-osobowej i aż 2055 litrów przy złożonych oparciach obu rzędów.
W kabinie nowego GLE znajdziemy wszystko, co inżynierowie Mercedesa opracowali w ostatnich latach. Kokpit nie jest jednak kopią tego, co znamy z innych nowych modeli marki, choć podobieństw jest całe mnóstwo. Na czele z podwójnym wyświetlaczem, złożonym z dwóch, ułożonych poziomo ekranów o przekątnej 12,3 cala każdy.
Co pod maską nowego Mercedesa GLE? Na początek do sprzedaży trafi wersja GLE 450 4Matic. Jest to tzw. miękka hybryda z 3-litrowym turbodoładowanym silnikiem o sześciu cylindrach ułożonych w jednym rzędzie.
Moc tej jednostki to 367 koni mechanicznych, a moment obrotowy sięga 500 niutonometrów. Dzięki obecności dodatkowego silnika elektrycznego, w razie potrzeby, dzięki funkcji EQ Boost, dostajemy dodatkowe 22 KM i aż 250 Nm.
Później do oferty dołączą kolejne jednostki,w tym diesle, oraz hybrydowa wersja plug-in. Wszystkie wersje standardowo korzystają z przekładni automatycznej 9G-TRONIC.
Warto wspomnieć jeszcze o nowości, jaką jest zawieszenie E-Active Body Control, które działa niezależnie na każde koło i za pośrednictwem kamery monitorującej stan drogi przed autem niweluje odczuwanie nierówności przez pasażerów.
Mam nieodparte wrażenie, że tylna część nadwozia jest połączeniem Jaguara F Pace z Mercedesem klasy M. Jest to jednak na tyle spójne, że podoba mi się. Moim zdaniem na plus są te wąskie klosze tylnych lamp, bo nadają autu lekkości i sportowego charakteru. Z drugiej strony przód... Przód jest już taki mocno ciosany i kanciasty - nawiązujący np. do Audi Q7 i chyba to mi się nie podoba.
Rozważam kupno GLE, dlatego też czekałem na prezentację nowego modelu, który z jednej strony zachwyca, a z drugiej nieco rozczarowuje - przynajmniej mnie. GLE będzie na pewno, zastanawiam się tylko czy nowej czy starej generacji. Aktualnie jestem po jeździe testowej poprzednim modelem i czekam już tylko na wyprzedaże rocznika. Jednocześnie umówiłem się w Duda Cars, że dadzą mi też cynk a propos konfiguratora modelu 2019. Poczekam więc do końca roku i zobaczymy - jednak jeśli cena znacząco będzie na plus poprzedniej wersji (a tak podejrzewam z uwagi na rabaty, które Duda obiecywał sensowne), to jednak skuszę się na tę starszą, ale muskularną paszczę. Co nie zmienia faktu, że tył bardziej podoba mi się w nowej wersji. Ciężko jest jednak zjeść ciastko i mieć ciastko.
~pepe, 2018-10-24 17:46:34
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Wśród najpopularniejszych modeli świata, jakie klienci zarejestrowali w 2020 roku, prym wiedzie Toyota z aż dwoma modelami na czele stawki. Oto najczęściej kupowane auta 2020 roku na świecie.
Po raz pierwszy w historii prezentacja bolidu Formuły 1 na nowy sezon odbędzie się w Polsce. W tym przypadku chodzi o bolid C41 zespołu Alfa Romeo Racing ORLEN model C41.
Już w najbliższych dniach na budowanym odcinku autostrady A1 zacznie działać odcinkowy pomiar prędkości. Dodajmy, że w tym miejscu ograniczenie prędkości wynosi 70 km/h.
Oferta elektrycznych modeli Volkswagena powiększa się o model, który był już dostępny, ale tymczasowo zniknął z salonów. Mowa o Volkswagenie e-up!, którego znów można zamawiać.
Dacia Sandero debiutuje w nowej odsłonie. Ma nie tylko bardziej nowoczesny wygląd, ale przede wszystkim konstrukcję. Auto podrożało w stosunku do poprzednika, ale niewiele.
43. edycja Rajdu Dakar zakończona. Zawodnicy zapamiętają ją jako bardzo trudną nawigacyjnie i niezwykle wymagającą. W tej sytuacji wyniki osiągnięte przez ekipę ORLEN Team zasługują na najwyższe uznanie.
REKLAMA
Ups... widzimy, że masz AdBlocka.
Nasz serwis jest dostępny całkowicie bezpłatnie, ale żeby taki mógł pozostać, musimy wyświetlać na nim reklamy. Jeśli cenisz naszą pracę, dodaj tę stronę do wyjątków. Nie musisz wchodzić w ustawienia przeglądarki. Wystarczy kliknąć poniżej.
Komentarze
~pepe, 2018-10-24 17:46:34
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?