Mercedes Klasy X to produkcyjna wersja prototypu Concept X-Class, pokazanego w październiku zeszłego roku. Teraz światło dzienne ujrzał model, który ma wszystko, by zostać rynkowym przebojem. O ile klienci będą chcieli zapłacić duże pieniądze za bliskiego krewnego... Nissana Navary.
Dokładnie tak. Jeśli nie macie w świadomości faktu bliskiej współpracy Mercedesa z aliansem Renault-Nissan, to przypomnijcie sobie, czym jest Mercedes Citan, jeśli nie Renault Kangoo z gwiazdą na grillu. Dokładnie tak samo jest w przypadku Mercedesa Klasy X, który jest konstrukcyjnym bliźniakiem Nissana Navary i Renault Alaskana.
Mercedes obiecuje jednak duże zmiany w stosunku do swoich "pospolitych" krewnych. Poza zmianami stylistycznymi z zewnątrz, w kabinie znajdzą się lepsze materiały wykończeniowe i lepsze wyposażenie.
Standardowo montowany będzie 5,4-calowy ekran systemu informacyjno-rozrywkowego, który za dopłatą "urośnie" do 8,4 cala. Monitor ten znajduje się na samym szczycie deski rozdzielczej, nad zestawem dwóch podwójnych nawiewów powietrza.
W wyposażeniu znajdzie się ponadto łączność Bluetooth, elektrycznie regulowane fotele z podparciem lędźwiowym, trójramienna wielofunkcyjna kierownica czy pełnowymiarowa tylna kanapa dla trzech pasażerów. Za dopłatą dostać można skórzaną tapicerkę foteli.