Ola Kallenius - szef AMG - w wywiadzie dla Auto Motor und Sport uchylił rąbka tajemnicy czego możemy spodziewać się po Mercedesie w najbliższym czasie. Najważniejszą informacją jaką przekazał jest ta, że już w przyszłym roku, podczas wrześniowego Salonu Samochodowego we Frankfurcie zobaczymy otwartą wersję modelu SLS.
Skrzydła mewy to klasyka i piękne nawiązanie do tradycji, ale umówmy się - mają swoje wady. Niższym kierowcom nie jest łatwo sięgnąć do nich, gdy zajmą miejsce za kierownicą, a do tego nie każdy ma siłę, by unieść te wrota, gdy jest zamknięty w środku. Poza tym, gdziekolwiek się ich nie otworzy, zaraz przybiegają tłumy gapiów. A taki SLS w wersji kabrio będzie miał zwykłe drzwi i zupełnie nie będzie się wyróżniał w tłumie aut spotykanych codziennie na ulicy.
Pomijając tę wiadomość, szef AMG wspomniał jeszcze o przyszłorocznej premierze nowego CLS63 AMG i SLK AMG. Ten ostatni ma podobno oferować technologię odłączania połowy cylindrów, co ograniczy paliwożerność jego V-ósemki.