Ich celem, jak głosi informacja, było osiągnięcie "brutalnej siły". Dlatego też pogrzebali głównie przy silniku i w układzie wydechowym.
Dodali własną turbosprężarkę, zaoferowali układ wydechowy z nierdzewnej stali, który występuje w dwóch wariantach. Jego głośnością, począwszy od cywilizowanych dźwięków, a na potężnym ryku prosto z toru wyścigowego kończąc, można sterować za pomocą pilota.
SLS AMG jest napędzany przez 770 KM (o 199 KM więcej niż seryjnie) i 845 Nm (wzrost o 195 Nm) – takie liczby pozwalają mu przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 3,3 sekundy. 200 km/h pojawia się na liczniku po 9,3 sekundy, a maksymalna prędkość wynosi 356 km/h.
Brutal power? Chyba im się udało.
amis