Premiera samochodu odbędzie sie już za kilka tygodni podczas targów NAIAS w Detroit. Mercedes konsekwentnie ujednolica nazewnictwo w swojej gamie modelowej. Zamiast modelu SLK pojawi się SLC, a przy okazji zmiany nazwy auto przeszło delikatny face-lifting.
Projektanci zmienili najmocniej przednią część nadwozia. Pojawił się nowy grill, zderzak oraz lampy ze zintegrowanymi diodami LED. Wprawne oko zauważy także sportowy zderzak z tyłu, a także zmienione lampy. Model SLC otrzymał także zmienione końcówki wydechu. System składający i rozkładający dach może teraz funkcjonować przy prędkości do 40 km/h.
We wnętrzu zamontowano nowe koło kierownicy oraz zmieniono deskę rozdzielczą. Pojawiło się aluminiowe wykończenie oraz akcenty z włókna węglowego. Klienci będą mogli zamówić skórę Nappa oraz nowy system COMAND z siedmiocalowym wyświetlaczem o wysokiej rozdzielczości.
Mercedes SLC będzie wyposażony w system Dynamic Select, który umożliwia wybór kilku trybów pracy silnika, skrzyni biegów, zawieszenia oraz układu kierowniczego: Comfort, Sport, Sport+, Eco. Na liście wyposażenia pojawi się także kamera cofania oraz system Active Brake Assist, który pomoże zapobiec kolizji, w razie gdy kierowca nie zauważy niebezpieczeństwa.
Na rynku amerykańskim pojawią sie dwie wersje silnikowe. Bazowy model SLC300 będzie wyposażony w dwulitrowy silnik czterocylindrowy, którego moc wynosi 241 KM oraz 369 Nm. Za przekazywanie napędu na tylną oś odpowiada 9-biegowa skrzynia automatyczna. Sprint do setki w tej wersji zajmuje 5,7 sekundy. Prędkość maksymalna to 209 km/h.
Dla bardziej wymagających będzie dostępna wersja AMG SLC43, która będzie trochę słabsza od SLK 55 AMG. Pod maską znajdziemy tam silnik V6 o pojemności trzech litrów. Jednostka oferuje 362 KM oraz 520 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Od 0 do 100 km/h rozpędza się w 4,6 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 250 km/h.