Za kierownicą Fiata 500 siedzi się wygodnie, chociaż z mocno zgiętymi nogami. Miejsca ani na kolana, ani na wysokości ramion nie brakuje. Dźwignia zmiany biegów - umieszczona wysoko na konsoli środkowej, identycznie jak w Pandzie - wręcz sama wpada w rękę. Zarówno kierownica, jak i cała tablica rozdzielcza świadczą o dopracowaniu szczegółów pod względem ich wyglądu oraz jakości wykonania i montażu. Gruba, obszyta skórą kierownica dobrze leży w dłoniach. Tuż za nią znajduje się filigranowy zestaw wskaźników w rodzaju "wszystko w jednym". Na jednej tarczy umieszczono prędkościomierz (zewnętrzny okrąg), obrotomierz (wewnętrzny okrąg) i centralny wyświetlacz, który pokazuje poziom paliwa w zbiorniku, temperaturę cieczy chłodzącej silnik i jeszcze kilka innych informacji. Całość nie grzeszy czytelnością, ale prezentuje się niezwykle stylowo - jak cały samochód - dlatego ów mankament łatwo Fiatowi 500 wybaczyć.
Fiat 500 - mały i dobry, ale drogi. Przyjmie się w Polsce?
Od początku było wiadomo, że Fiat 500 nie będzie autem produkowanym z myślą tylko o ilości sprzedanych egzemplarzy. Oczywiście, zależy nam, żeby sprzedać go jak najwięcej, ale nie za wszelką cenę. Ten samochód ma wyznaczać pewne trendy, ma stworzyć modę na jeżdżenie Fiatem. Przy obecnym wizerunku naszej marki brzmi to niczym żart, ale od czegoś trzeba zacząć. "Pięćsetka" świetnie się do tego celu nadaje.
Nawiązywanie do stylu retro nie wszystkim markom wyszło na dobre.
Bardziej niż o styl retro chodzi o zamanifestowanie faktu, że Fiat nie boi się robić aut odważnych stylizacyjnie, po prostu - pięknych. Poza tym, w wypadku Fiata 500, styl retro nie jest wyłącznie sztuką dla sztuki. "500" niesie ze sobą również olbrzymi potencjał technologiczny. Wystarczy wspomnieć o silnikach, spełniających już teraz wymagania normy Euro 5.
Samochód tak kultowy we Włoszech i tak ważny dla Fiata będzie produkowany w Polsce - skąd ta decyzja?
Niebagatelne znaczenie miały w tym wypadku jakość i sukces Pandy. Po prostu, fabryka w Tychach udowodniła, że do perfekcji opanowała produkcję małych samochodów, w związku z czym nie ma sensu ryzykować uruchamiania jej gdzie indziej.
Techniczne pokrewieństwo Fiata 500 i Pandy też miało chyba spore znaczenie?
Zadecydowało to, że potrafimy w Tychach produkować Pandę w wielu wersjach i ogromnej liczbie sztuk, ponad 260 tysięcy rocznie, przy bardzo powtarzalnej jakości procesu produkcyjnego. Zakłady Fiata we Włoszech mają do wykonania inne ważne zadanie - produkcję Grande Punto i Bravo.
Po rozpoczęciu produkcji Forda Ka w Tychach ma powstawać 530 tysięcy aut rocznie. Jaki jest kres rozbudowywania fabryki?
Zakład w Tychach jest bardzo elastyczny. Już zwiększyliśmy zatrudnienie o 500 osób, a jeśli popyt na produkty z tej fabryki jeszcze wzrośnie, zwiększymy zatrudnienie o kolejne 500 osób.
Kto w związku obu firm - Fiata i Forda - gra pierwsze skrzypce?
Alians Fiata i Forda ma charakter typowo industrialny, a nie handlowy. My gwarantujemy możliwości produkcyjne i dostarczamy silniki, Ford będzie stosował własne rozwiązania techniczne i będzie miał odrębną stylizację. "500" już schodzi z taśm produkcyjnych. Jakie inwestycje poczyniono do tej pory? Powstały nowa linia montażowa i nowe gniazda spawalnicze oraz odrębna, bardzo nowoczesna lakiernia, która pozwala na kilkakrotny przejazd samochodu w celu uzyskania dwukolorowego nadwozia.
Kogo upatrujecie w gronie klientów "500"?
Szacujemy, że w 60% będą to kobiety, a Fiat 500 będzie w ich domach drugim, niekiedy nawet trzecim autem. W Polsce liczymy na sprzedaż w granicach 3-3,5 tysiąca samochodów rocznie.
Czy tak nietypowy samochód będzie wymagał nietypowej sprzedaży?
Obecnie bolączką Fiata na rynkach europejskich jest tylko i wyłącznie wizerunek marki. Naszych produktów nie musimy się wstydzić. Zdajemy sobie jednak sprawę z faktu, że gdybyśmy nazywali się inaczej, Grande Punto sprzedawałoby się dwa razy lepiej. Musimy zatem wpłynąć na poprawę wizerunku, a to - nie tylko naszym zdaniem - jest możliwe poprzez marketing bardziej bezpośredni niż dotychczas. Jak nigdy wcześniej, podczas wprowadzania do sprzedaży Fiata 500 ożywimy i wykorzystamy bogatą sieć salonów sprzedaży, gdzie będą się odbywały spotkania z klientami, konkursy i animacje. Chcemy być marką dla ludzi i blisko ludzi, ale chcemy też pokazać, że nie mamy żadnych kompleksów.
Rozmawiali: Roman Skąpski i Maciej Ziemek