Nazwa Mitsubishi Engelberg Tourer już sama w sobie jest dość osobliwa, jak na japoński model. Seat dobiera przynajmniej nazwy swoich modeli od nazw miejscowości leżących w Hiszpanii, ojczyźnie marki. Japończycy mają jednak na to swoje wyjaśnienie.
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie prasowym, Mitsubishi Engelberg Tourer „otrzymał nazwę po pięknym, surowym alpejskim miasteczku, związanym z historią sportowych sukcesów”. Co to ma do rzeczy? Może fakt, że SUV z napędem na cztery koła ma szansę dotrzeć zimową porą do zasypanego śniegiem Engelberga...
Wróćmy jednak do samego auta. Na razie producent pokazał pierwsze i jedyne jak dotąd zdjęcie, które na domiar złego jest mocno zaciemnione. Widać na nim jednak kilka stylistycznych elementów, charakterystycznych dla marki.
W oczy najmocniej rzuca się neonowy niebieski pas w kształcie litery C, który biegnie od dolnej części reflektorów aż po dolną część zderzaka. Widać tu przeniesienie i kontynuację stylistyki Dynamic Shield, obecnej od dobrych kilku lat w kolejnych modelach Mitsubishi.
Nie da się nie zauważyć potężnych rozmiarów grilla oraz ultrawąskich kloszy reflektorów, a także bardzo szerokiego zderzaka, zakończonego po bokach czymś, co wygląda jak trzy rzędy świateł.
Uwagę zwracają „czyste” linie auta, w tym gładka tafla blachy na masce. To rzecz rzadko spotykana we współczesnych samochodach, pełnych dynamicznych przetłoczeń.
Zobacz także: Mitsubishi Lancer powraca jako EditionR
Komentarze