Analitycy IBRM Samar przygotowali raport, bazujący na danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów, dotyczących wyrejestrowania samochodów z powodu kradzieży. Pierwszym wnioskiem z tego podsumowania jest fakt, że zjawisko kradzieży w ostatnich latach ustabilizowało się na niskim poziomie.
Zamów e-wydanie magazynu "auto motor i sport" - teraz o 30% taniej!
W minionym właśnie 2021 roku w Polsce z powodu kradzieży wyrejestrowanych zostało dokładnie 7 098 samochodów osobowych i dostawczych do 6 ton. Jak to przekłada się na wcześniejsze lata? Z jednej strony oznacza to wzrost o niespełna 3 proc. w porównaniu do roku 2020, ale trzeba przy tym pamiętać, że owe 7 tys. pojazdów stanowi raptem 0,03 proc. parku aut osobowych i dostawczych, który w Polsce liczy blisko 21 mln sztuk.
Wspomnieliśmy o stabilizacji. Owszem, jak podaje Samar, na przestrzeni ostatnich czterech lat liczby kradzieży były do siebie mocno zbliżone. W 2018 roku było to 6 844 szt., zaś w roku 2019 – 6 978 szt. Rok 2020 to z kolei 6 910 aut. A jak było dawniej? Tu autorzy raportu przytaczają policyjne statystyki sprzed lat, kiedy to rekordowo wysoką liczbę kradzieży odnotowano w 1999 roku – były to aż 71 543 auta.
Dołącz do nas na Facebooku i bądź na bieżąco z motoryzacyjnymi newsami!
Gdzie auta kradzione są najczęściej?
Niechlubnym liderem rankingu największej liczby kradzieży jest województwo mazowieckie, z 40–procentowym udziałem w kradzieżach w Polsce (2 848 aut), przy czym sama Warszawa to aż blisko 29 proc. wszystkich przypadków. Dodajmy, że na Mazowszu tradycyjnie ginie najwięcej aut marek japońskich, a w pierwszej trójce znalazły się Toyota Corolla, Toyota RAV4 i Mitsubishi Outlander.
Kolejne trzy województwa to już znacznie mniej, bo po około 700 kradzieży – są to województwa pomorskie, wielkopolskie i dolnośląskie. Z kolei trzy województwa z najmniejszą liczbą kradzieży (od 58 do 78 w 2021 roku) to województwa podlaskie, świętokrzyskie i opolskie.